Dystans Do Siebie

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Wiadomo, ludzie są dziwni, co każdy to inny, tudzież na odwrót. Ostatnimi czasy zainteresowała mnie taka oto z pozoru mało istotna cecha charakteru, która zwą dystansem do samego siebie.

Nie wiem jak to jest w waszym przypadku, ja wg mojej subiektywnej opinii mam wielki dystans do siebie. Często się sam z siebie śmieje. Nie kryję przed innymi jakichś głupich sytuacji ze mną związanych, opowiadam im o nich (o ile się do tego oczywiście nadają, granice być muszą) po to tylko, żeby się pośmiali a ja razem z nimi. Często "jedziemy się" z kumplami i nikt na nikogo się za to nie obraża, bo wiemy, że to są tylko i wyłącznie głupie żarty. Z reszta, nawet jakby tak nie było, to i tak miałbym ich zdanie głęboko w uchu, ale to watek na inny temat.

Natomiast strasznie denerwują mnie ludzie, którzy mają zbyt wysokie mniemanie o samych sobie w rozumieniu nietykalności. Nie potrafią z uśmiechem na twarzy przyjąć jakiś żarcik o sobie od osób trzecich. Rozumiem, gdyby to była jakaś chamska docinka (chociaż wszystko zależy od sytuacji, liczy się wyczucie i kalibracja) , ale nawet lekka docinka sprawia, że na ich facjatach pojawia się mina obrażonego/nej księcia/księżniczki. Takie osoby najczęściej w ogóle nie mają poczucia humoru, więc co tu od nich wymagać dystansu do swojej osoby.

A wy jacy jesteście? Potraficie przyjąć na klatę żart na własny temat? Śmiejecie się z niego autentycznie, czy wymuszenie, a może po prostu się obrażacie? Hmm?
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Wszystko zależy od nastroju. Jak mam zły dzień to byle co mnie wyprowadzi z równowagi i bez kija nie podchodź. Natomiast, gdy mam normalny dzień to charakteryzuje się dużym dystansem i ciętą riposta w stosunku do osób, które coś skrobią do mnie/na mnie/o mnie.
 

Bury_Zenek

Rycerz Wody
Dołączył
10.2.2009
Posty
856
Mam tak jak ty. Z kumplami się jedziemy i się z tego śmiejemy, z żartów o mnie sam się śmieję. Natomiast jeśli ktoś perfidnie mnie obgaduje czy obraża na serio to olewam to. tzw. "Fohhh" jest dla mnie rzeczą nieznaną, nigdy się nie obrażam za śmianie się ze mnie. jak mnie ktoś wkurza to mu "oddaje". tylko raz się przytrafiło że jeden typek mnie dzień w dzień obgadywał, gadał ludziom głupoty na mój temat, to go uderzyłem, i do dzisiaj siedzi cicho. Jestem bezkonfliktowym człowiekiem więc nie ma osób w moim otoczeniu które by mnie obrażały na serio, chociaż zawsze może się jakiś wyjątek zdarzyć.
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Nie należy się denerwować czy nawet obrażać na osobę, która na ciebie jedzie by się pośmiać. Ja osobiście śmieję się z siebie samego oraz innych. Cięta riposta w mym kierunku to odwet mą ciętą ripostą w jego kierunku. Ogólnie nie jestem jakiś ważniak "ty się ze mnie nie śmiej bo wp***l", jestem zwykłym szarym człowiekiem bez dużego mniemania o sobie, a potrafiący się zaznajomić z innymi. Jednakże gdy jest zły dzień, wstałem lewą nogą itd. to najlepiej omijać mnie z daleka bo jeszcze ktoś oberwie.
 

Bojan

Spirit Crusher
Weteran
Dołączył
12.1.2008
Posty
2680
Kiedyś się wkurzałem jak ktoś mnie przezywał. Z czasem nauczyłem się podchodzić do własnej osoby z większym dystansem i dzisiaj już spokojnie mogę śmiać się sam z siebie. Jestem w pełni świadom swoich wad które sam często wyśmiewam, pamiętając również o swoich zaletach i mając poczucie własnej wartości, które sprawiają, że wszelkie inwektywy i przytyki latają mi koło pały ;)

Z kumplami jedziemy po sobie praktycznie cały czas, ale wiem, że są to tylko i wyłącznie żarty, więc tym również się nie przejmuję. No chyba, że ktoś sobie za dużo pozwala - wtedy mogę się zdenerwować :p
 

Kamil96p

Member
Dołączył
17.10.2010
Posty
109
My też raczej z kumplami na siebie "wrzucamy" żeby się tylko pośmiać ,nieraz przypominamy sobie jakieś śmieszne sytuacje .Jeśli chodzi o mnie to sam się zazwyczaj śmieję jeśli przypomnę sobie co mi się nieraz śmiesznego przydarzyło , jednak nie lubię gdy ktoś o mnie plotkuje ( np mówi ludziom o mnie coś co nie jest prawdą ) wtedy to już jestem wkurzony
 

Elessar

Inkwizytor
Weteran
Dołączył
30.12.2007
Posty
2679
Dystansu do siebie mam bardzo niewiele :p. Kiedyś fochałem się na osoby, które wytykały mi moje błędy, teraz na szczęście z tego wyrosłem (chyba...). Potrafię przyznać się do błędu, ale nie lubię kiedy ktoś mi to wytyka xD. Aczkolwiek, próbuję z tym walczyć.
Jeśli chodzi o ciskanie sobie z kumplami - bez przerwy. Nieustannie coś na siebie wymyślamy czy ciskamy sobie nawzajem. Na szczęście każdy traktuje to jako żart i nikt nie przekracza granic dobrego smaku.

Ave
 
Do góry Bottom