Postanowiłem to opublikować. Niech go pozna świat, nie po to dusił się kilka tygodni w zeszycie
idę spoglądając się
za siebie.
na wspomnienia gwiazdy i
i ciebie
nie uciekam bo nie chcę
uciekać
albo chcę ale nie umiem
za krzywdy wyrządzone
zapłacisz ty, Valentynko
wniosę cię na szczyt góry
i upuszczę nad przepaścią
wpadniesz w otchłań piekła
zrzucisz cielesną powłokę
zerwiesz łańcuch śmiertelności
i zapukasz do mych drzwi
wśród ognia
i padniesz na kolana
wśród ognia
i spłoniesz ty z tęsknoty
za ogniem
który wybuchł w tobie
nie poparzył, ukoił
płonął w tobie
bezpiecznie
tlił się w tobie
duszony
zgasł w tobie
zapomniany
i obudził się w tobie
wybuchł
i poparzył
płonął
i krzywdził
teraz ja jestem ogniem
witaj w koszmarze
idę spoglądając się
za siebie.
na wspomnienia gwiazdy i
i ciebie
nie uciekam bo nie chcę
uciekać
albo chcę ale nie umiem
za krzywdy wyrządzone
zapłacisz ty, Valentynko
wniosę cię na szczyt góry
i upuszczę nad przepaścią
wpadniesz w otchłań piekła
zrzucisz cielesną powłokę
zerwiesz łańcuch śmiertelności
i zapukasz do mych drzwi
wśród ognia
i padniesz na kolana
wśród ognia
i spłoniesz ty z tęsknoty
za ogniem
który wybuchł w tobie
nie poparzył, ukoił
płonął w tobie
bezpiecznie
tlił się w tobie
duszony
zgasł w tobie
zapomniany
i obudził się w tobie
wybuchł
i poparzył
płonął
i krzywdził
teraz ja jestem ogniem
witaj w koszmarze