Na kontynęcie bezimienny i jego armia którą dostał od Robara wyruszyła na tereny orków . Robar nie odszymał od nich żadnych wieści .
- Powinniśmy go poszukać z ekspedycjom ratunkową- powiedział Milten .
- Zgadzam się ale czy Diego się zgodzi- powiedział Gorn który był pijany
- Lester na pewno powie gdzie jest siedziba Rycerzy wody i da kilku swoich. Do karczmy wbiegł Diego i Tandor który był w oddziale Diega. Diego wyksztusił że ekspedycja wróciła z 230 ludzi wróciło 90 wyczerpanych i poranionych 30 został w zdobytym zamku .
- Bezimienny jest poraniony i nie przytomny- wydyszał Diego - w bitwie pod twierdzom walczył z Har-Honem przywódcom linii obrony państwa orków .
- Tak gdy miał go zabić pojawił się Hosz-Pak i rzucił na niego czar wszyscy rycerze rzucili się by ratować przywudce – powiedział Tandor już normalnym głosem.
- Co ale żyje prawda – zapytał przestraszony do białości Milten
- Tak jest w zakonie magów wody w najpilniej strzeżonej części wszyscy magowie pracują nad lekarstwem- powiedział nadal zmęczony Diego.
- Gdzie leży ten klasztor-zapytał Milten -musze się tam udać .
- Idziemy wszyscy –powiedział Diego-na dworze czeka mój odział przyda się . Za dwa dni byli na miejscu . Gdy weszli do ogromnego zamku pierwsze co zobaczyli to świątynia przed którą murem stali rycerze.
- Jesteśmy przyjaciółmi bezimiennego – zagwarantował Milten
- No i co z tego najpierw musicie podać hasło- powiedział strażnik
- Suhaj wpuść nas bo cię po gruchotam – rozgniewał się Gorn
- O kogo ja słyszę zawsze gotowy do awantury nic się nie zmieniłeś
- A ty kto i gdzie jesteś –zapytali chórem Diego ,Gorn i Milten.
- Saturas wpuścić ich-za ściany laboratorium wyłonił się Saturas
- Panie orkowie atakują – powiedział rycerz – zamknęliśmy bramy
- Dobrze potroić straże przy bezimiennym . Bitwa się rozpoczęła przed zamkiem stali tylko orkowie-Elityna rurach wyrosła jak z podziemi ogromna gromada kuszników .
- Wysłać 120 ludzi do zamku Gomeza – rozkazał Cronos wbiegający na plac przed Swiontyniom. Z lasu wyłoniła się maszyna oblężnicza ale. Nie dojechała daleko kusznicy rozszczekali orków Milten dopełnił dzieło spalając mahine. Z murów zleciało kilku kuszników spalonych na wiór .Gromada Rycerzy wyszła z zamku chroniła się magicznymi tarczami i większość doszła do celu. Cronos wyszedł na mury i jak mógł tak pomagał rycerzom. Wtedy rozległ się głos bębnów ale nie orkowych to mroczni paladyni ruszyli aby zabić rycerzy. Rycerze trzymali się dzielnie i w sumie poległo więcej paladynów Beliara niż rycerzy .Cronos przestraszył się i z kieszeni wyjął kamień ogniskujący. Las zniknął a na wielką armie orków spadł deszcz lodowych kul .Orkowie zaczęli uciekać ale paladyni zostali i ćwiartowali pokonanych rycerzy . Cronos wyszedł na wierze aby zobaczyć gdzie orkowie się schowali. Zobaczył że przed zamkiem Gomeza nie leży ani jeden ork. Przestraszony Cronos wysłał tam 10 ludzi i na poszukiwanie kamienia 20 (to kamień z twierdzy dr.).
- Zamek Gomeza nie został zaatakowany- poinformował rycerz
- To weście 50 ludzi i zabijcie tych upadłych paladynów – powiedział wkurzony Cronos i poszedł do laboratorium .
- Chcecie zobaczyć się z bezimiennym on przez cały czas coś bredzi ale nie wiemy o co mu chodzi jest w śpiączce- powiedział Saturas
- Szybko przebudził się – podbiegł mag imieniem Hans Twierdza AAHH Gorn , demon , rycerze, mroczny posłaniec ,mag, dolina, - wyjąkał bezimienny - Frans, słyszał ,Bitwa ork-szaman.
- Znaleźć paladyna imieniem Frans – rozkazał Saturas – natychmiast
- WIEM!! Za barierom ja i bezimienny byliśmy w fortecy druidów – wykszyknoł Gorn.
Następnego dnia przybył Frans i opowiedział o rozmowie Hosz-Paka z bezimiennym.
- Panie Hils padło miasto Hils padło wszyscy nie żyją nie ma śladów walki-zasapał rycerz.- jeden z myśliwych powiedział że nad miastem pojawił się demon a potem wszyscy znikneli oprócz rycerzy i paladynów
- Co całe miasto wyparowało – Wściekł się Saturas- trzeba zniszczyć tego demona i to jak najszybciej. Saturas wysłał odział do Robara i poprosił o ludzi do walki z demonem. Cronos był zajęty wojnom z orkami jako najlepszy strateg i wojownik z wszystkich Magów Wody to on dowodził w bitwie .Lester odnowił swój zamek i został nekromantom i bardzo potężnym Magiem. Kolonia zaczęła się odradzać paladyni zaczęli budować drugi pierścień zamku. W zamku Lestera powstała jego kopalnia a sam Lester zmiótł z powierzchni ziemi górę koło jego zamku i jego farmerzy pracowali tam przy uprawie zburz . Ludzie postanowili nawet zająć tereny orków . rycerze wysłani po kamień nie wrócili a zamek druidów tętnił życiem zmarłych . pozostali orkowie budowali fortyfikacje a szkielety i zombi budowali świątynie Zaina demona . tego demona nie nawiedzili wszyscy bogowie potrafił ożywiać nawet najwierniejszych sugów Innosa . sam Adanos w pojedynkę nie mógł się z nim równać
- Nareszcie teraz opanujesz świat - powiedziała zakapturzona postać w dziwnym stroju.
- Co teraz panie –zapytał rycerz orzywieniec
- Zabić odział upadłych rycerzy którzy stacjonują w wiosce orków –odezwała się postać . Mag był potężny .W tym czasie do namyśle postanowili zbratać się na te jedną bitwę . po drodze napotkali rycerzy orzywieńców . bitwa przebiegła bez problemów olbrzymi odział zbratanych wojowników nie poniósł większych strat poza kilkoma rycerzami .Po dotarciu przed zamek czekał tam odział paladynów Innosa przygotowanych do ataku . przed armiom sprzymierzonych wyrósł duch Lestera .
- Uważajcie każdy zabity zostanie ożywiony –powiedział duch Lestera i znikł. Przed zamkiem leżało pełno trupów z miasta Hils a nawet kilku orków .na mury wyszedł mag .i kazał trupom wstać i zabić wszystkich. Cronos wyszczelił w jego stronę jakby iskrę ale on ją zatrzymał o zwrócił w rycerza którego po chwili rozerwało na drobne kawałki .wszystkie orzywieńce rzuciły się do ataku Cronos czarował ile mógł ale nie dawał sobie rady po walce większa część ludzi zginała .Cronos leżał nie przytomny w zamku upadli paladyni rozrywali ciała wszystkich poległych . rycerze dostali się do zamku Mag został o jednej ręce ale teleportował się .rycerze mieli wchodzić do świątyni ale znowu pojawił się duch Lestera
- Poczekajcie nie wchodźcie demon was pokona bez sługów jest bezsilny gdy przed wrotami stanie przedstawiciel Innosa , Beliara i Adanosa demon nie wyjdzie i będziecie mieć czas na przygotowanie się do bitwy – powiedział Lester mający szatę Maga Beliara- aby pokonać Demona cios musi zadać jednocześnie każdy z przedstawicieli bogów . rycerze zajęli zamek na miejscu zjawił się Diego i Gorn . Diego postanowił że zamek będzie należał do niego .a Gorn postanowił mieć warownie na terenach orków a konkretnie koło zamku Lestera ( jak się idzie w prawo przed mostowym golemem). Dwa dni pużniej rycerze weszli do świątyni pierwszy odział wybiegł palonc się .drugi walczył z demonem pokonał go . Lester przybył na miejsce i pomógł się zadomowić Diegu (zmiatając z powierzchni ziemi niewygodne Góry)po 1 tygodniu wszystko było gotowe. (Lester po przebadaniu rękawa szaty ustalił ze to demonolog) - Dopadne ich zniszczę ich wszystkich pozabijam nawet orków jest wiele tajemnych demonów a ja za ich pomocom opanuje świat –powiedział Mag Demonolog C.D.N.(jurz jest kawałek)
- Powinniśmy go poszukać z ekspedycjom ratunkową- powiedział Milten .
- Zgadzam się ale czy Diego się zgodzi- powiedział Gorn który był pijany
- Lester na pewno powie gdzie jest siedziba Rycerzy wody i da kilku swoich. Do karczmy wbiegł Diego i Tandor który był w oddziale Diega. Diego wyksztusił że ekspedycja wróciła z 230 ludzi wróciło 90 wyczerpanych i poranionych 30 został w zdobytym zamku .
- Bezimienny jest poraniony i nie przytomny- wydyszał Diego - w bitwie pod twierdzom walczył z Har-Honem przywódcom linii obrony państwa orków .
- Tak gdy miał go zabić pojawił się Hosz-Pak i rzucił na niego czar wszyscy rycerze rzucili się by ratować przywudce – powiedział Tandor już normalnym głosem.
- Co ale żyje prawda – zapytał przestraszony do białości Milten
- Tak jest w zakonie magów wody w najpilniej strzeżonej części wszyscy magowie pracują nad lekarstwem- powiedział nadal zmęczony Diego.
- Gdzie leży ten klasztor-zapytał Milten -musze się tam udać .
- Idziemy wszyscy –powiedział Diego-na dworze czeka mój odział przyda się . Za dwa dni byli na miejscu . Gdy weszli do ogromnego zamku pierwsze co zobaczyli to świątynia przed którą murem stali rycerze.
- Jesteśmy przyjaciółmi bezimiennego – zagwarantował Milten
- No i co z tego najpierw musicie podać hasło- powiedział strażnik
- Suhaj wpuść nas bo cię po gruchotam – rozgniewał się Gorn
- O kogo ja słyszę zawsze gotowy do awantury nic się nie zmieniłeś
- A ty kto i gdzie jesteś –zapytali chórem Diego ,Gorn i Milten.
- Saturas wpuścić ich-za ściany laboratorium wyłonił się Saturas
- Panie orkowie atakują – powiedział rycerz – zamknęliśmy bramy
- Dobrze potroić straże przy bezimiennym . Bitwa się rozpoczęła przed zamkiem stali tylko orkowie-Elityna rurach wyrosła jak z podziemi ogromna gromada kuszników .
- Wysłać 120 ludzi do zamku Gomeza – rozkazał Cronos wbiegający na plac przed Swiontyniom. Z lasu wyłoniła się maszyna oblężnicza ale. Nie dojechała daleko kusznicy rozszczekali orków Milten dopełnił dzieło spalając mahine. Z murów zleciało kilku kuszników spalonych na wiór .Gromada Rycerzy wyszła z zamku chroniła się magicznymi tarczami i większość doszła do celu. Cronos wyszedł na mury i jak mógł tak pomagał rycerzom. Wtedy rozległ się głos bębnów ale nie orkowych to mroczni paladyni ruszyli aby zabić rycerzy. Rycerze trzymali się dzielnie i w sumie poległo więcej paladynów Beliara niż rycerzy .Cronos przestraszył się i z kieszeni wyjął kamień ogniskujący. Las zniknął a na wielką armie orków spadł deszcz lodowych kul .Orkowie zaczęli uciekać ale paladyni zostali i ćwiartowali pokonanych rycerzy . Cronos wyszedł na wierze aby zobaczyć gdzie orkowie się schowali. Zobaczył że przed zamkiem Gomeza nie leży ani jeden ork. Przestraszony Cronos wysłał tam 10 ludzi i na poszukiwanie kamienia 20 (to kamień z twierdzy dr.).
- Zamek Gomeza nie został zaatakowany- poinformował rycerz
- To weście 50 ludzi i zabijcie tych upadłych paladynów – powiedział wkurzony Cronos i poszedł do laboratorium .
- Chcecie zobaczyć się z bezimiennym on przez cały czas coś bredzi ale nie wiemy o co mu chodzi jest w śpiączce- powiedział Saturas
- Szybko przebudził się – podbiegł mag imieniem Hans Twierdza AAHH Gorn , demon , rycerze, mroczny posłaniec ,mag, dolina, - wyjąkał bezimienny - Frans, słyszał ,Bitwa ork-szaman.
- Znaleźć paladyna imieniem Frans – rozkazał Saturas – natychmiast
- WIEM!! Za barierom ja i bezimienny byliśmy w fortecy druidów – wykszyknoł Gorn.
Następnego dnia przybył Frans i opowiedział o rozmowie Hosz-Paka z bezimiennym.
- Panie Hils padło miasto Hils padło wszyscy nie żyją nie ma śladów walki-zasapał rycerz.- jeden z myśliwych powiedział że nad miastem pojawił się demon a potem wszyscy znikneli oprócz rycerzy i paladynów
- Co całe miasto wyparowało – Wściekł się Saturas- trzeba zniszczyć tego demona i to jak najszybciej. Saturas wysłał odział do Robara i poprosił o ludzi do walki z demonem. Cronos był zajęty wojnom z orkami jako najlepszy strateg i wojownik z wszystkich Magów Wody to on dowodził w bitwie .Lester odnowił swój zamek i został nekromantom i bardzo potężnym Magiem. Kolonia zaczęła się odradzać paladyni zaczęli budować drugi pierścień zamku. W zamku Lestera powstała jego kopalnia a sam Lester zmiótł z powierzchni ziemi górę koło jego zamku i jego farmerzy pracowali tam przy uprawie zburz . Ludzie postanowili nawet zająć tereny orków . rycerze wysłani po kamień nie wrócili a zamek druidów tętnił życiem zmarłych . pozostali orkowie budowali fortyfikacje a szkielety i zombi budowali świątynie Zaina demona . tego demona nie nawiedzili wszyscy bogowie potrafił ożywiać nawet najwierniejszych sugów Innosa . sam Adanos w pojedynkę nie mógł się z nim równać
- Nareszcie teraz opanujesz świat - powiedziała zakapturzona postać w dziwnym stroju.
- Co teraz panie –zapytał rycerz orzywieniec
- Zabić odział upadłych rycerzy którzy stacjonują w wiosce orków –odezwała się postać . Mag był potężny .W tym czasie do namyśle postanowili zbratać się na te jedną bitwę . po drodze napotkali rycerzy orzywieńców . bitwa przebiegła bez problemów olbrzymi odział zbratanych wojowników nie poniósł większych strat poza kilkoma rycerzami .Po dotarciu przed zamek czekał tam odział paladynów Innosa przygotowanych do ataku . przed armiom sprzymierzonych wyrósł duch Lestera .
- Uważajcie każdy zabity zostanie ożywiony –powiedział duch Lestera i znikł. Przed zamkiem leżało pełno trupów z miasta Hils a nawet kilku orków .na mury wyszedł mag .i kazał trupom wstać i zabić wszystkich. Cronos wyszczelił w jego stronę jakby iskrę ale on ją zatrzymał o zwrócił w rycerza którego po chwili rozerwało na drobne kawałki .wszystkie orzywieńce rzuciły się do ataku Cronos czarował ile mógł ale nie dawał sobie rady po walce większa część ludzi zginała .Cronos leżał nie przytomny w zamku upadli paladyni rozrywali ciała wszystkich poległych . rycerze dostali się do zamku Mag został o jednej ręce ale teleportował się .rycerze mieli wchodzić do świątyni ale znowu pojawił się duch Lestera
- Poczekajcie nie wchodźcie demon was pokona bez sługów jest bezsilny gdy przed wrotami stanie przedstawiciel Innosa , Beliara i Adanosa demon nie wyjdzie i będziecie mieć czas na przygotowanie się do bitwy – powiedział Lester mający szatę Maga Beliara- aby pokonać Demona cios musi zadać jednocześnie każdy z przedstawicieli bogów . rycerze zajęli zamek na miejscu zjawił się Diego i Gorn . Diego postanowił że zamek będzie należał do niego .a Gorn postanowił mieć warownie na terenach orków a konkretnie koło zamku Lestera ( jak się idzie w prawo przed mostowym golemem). Dwa dni pużniej rycerze weszli do świątyni pierwszy odział wybiegł palonc się .drugi walczył z demonem pokonał go . Lester przybył na miejsce i pomógł się zadomowić Diegu (zmiatając z powierzchni ziemi niewygodne Góry)po 1 tygodniu wszystko było gotowe. (Lester po przebadaniu rękawa szaty ustalił ze to demonolog) - Dopadne ich zniszczę ich wszystkich pozabijam nawet orków jest wiele tajemnych demonów a ja za ich pomocom opanuje świat –powiedział Mag Demonolog C.D.N.(jurz jest kawałek)