CYTAT
3. Wiersze muszą być umieszczane w specjalnym temacie specjalnie im poświęconym, jego nazwa to "Wiersze", istnieje jednak wyjątek od tej reguły. Kiedy liczba wierszy będzie większa (lub równa) od 4 (słownie - czterech), można stworzyć nowy temat, w innych przypadkach temat zostanie usunięty. W takim utworzonym (i pozostawionym) temacie, autor i tylko on, ma prawo dopisywać kolejne wiersze.
Jest równa . Ocencie i skomentujcie, jak możecie.
Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi xD. Nazw nie wymyślam bo nie umiem.
Wiersz nr 1. (jakoś w środku marca napisany)
Czasem wspominam chwile te,
które dawały mi szczęście.
Tak żal mi tego,
twego uśmiechu pięknego.
Te przy tobie spędzone chwile nieliczne,
to jak gwiazdka z nieba, składniki magiczne,
I jak liście na wietrze,
tak me uczucie ulotniło się w powietrze.
Nie cierpiałem z powodu tego,
że nie byłaś już panią serca mego.
Mało czasu upłynęło,
a to znowu przyfrunęło.
Jak z ukrycia wyskoczyło,
i mój umysł zniewoliło.
Znów tak nagle, się zaczęło
i me serce ogarnęło.
Gdzieś z oddali, krain mroku...
A tyś postacią, o niezwykłym uroku.
O piękna, tyś mi panią i miłością.
Wszystkich pragnień i myśli światłością.
Cudna, jesteś mym na niebie słońcem,
a w noc ponurą i księżycem.
Nie wiem sam,
cóż uczynić mam.
Czy w tym trwać?
Czy przestać?
I dać sobie spokój, z uczuciem tym.
Raz na zawsze, końcem bezbolesnym.
Czy zechcesz czasem przy mnie trwać?
O miłości ma, czy mam cię kochać?
Wiersz nr.2(skonczony dzis po północy)
Raz jest dobrze, a raz źle,
przecież kiedyś było tak pięknie.
Te chwile, co cudnymi były,
jak zamek z piasku się zmyły.
Nieliczne, wspomnienia magiczne.
Wtedy to były, doznania kosmiczne.
Me uczucie jest jak rzeka,
nigdy nie wiem co mnie czeka.
Tama, skała czy wodospad,
a może bagno i miłości rozpad.
Raz już się tak zdarzyło,
wtedy się wszystko skończyło.
Niedawno, taka jak wtedy byłaś.
I znów, me serce zniewoliłaś.
Pamiętam ten sen, to był niezwykły dzień.
Ty jak kiedyś, powróciło tyle wspomnień.
Patrzeć w ciebie mógłbym całymi dniami,
a w twe oczy, nawet i nocami.
Każdy uśmiech twój jest jak miód.
Lecz czasem jesteś zimna jak lód.
Przy tobie czas ucieka,
potrafisz otumanić człowieka.
Różne rzeczy mi się śnią.
Chciałbym sam na sam, być z tobą.
Wiersz nr 3 (w grudniu jeszczeee)
Tak bardzo mi brak tego,
składnika szczęścia mego.
Brak odwzajemnienia
i szczęścia spełnienia.
Gdy widze, słysze, myśle i czuje,
me serce się raduje.
Ma dusza pragnie,
lecz ciało nie.
A to, co chcę,
niech spełni się.
Bo pragnę tego,
składnika jednego...
Wiersz nr. 4(j/w)
Radość i smutek...
Jedna jest tego przyczyna,
to jednej osoby wina...
Bo droga do szczęścia,
jest nie do przejścia.
Lecz gdy się zaprzesz,
to nie upadniesz.
I przejdziesz ja wreszcie,
nie kończąc w areszcie...
Więzieniu duszy,
uczuć katuszy...
Tak na moje oko, to te 2 ostatnie to takie n00berskie, ale to byly pierwsze 2 w życiu .
3. Wiersze muszą być umieszczane w specjalnym temacie specjalnie im poświęconym, jego nazwa to "Wiersze", istnieje jednak wyjątek od tej reguły. Kiedy liczba wierszy będzie większa (lub równa) od 4 (słownie - czterech), można stworzyć nowy temat, w innych przypadkach temat zostanie usunięty. W takim utworzonym (i pozostawionym) temacie, autor i tylko on, ma prawo dopisywać kolejne wiersze.
Jest równa . Ocencie i skomentujcie, jak możecie.
Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi xD. Nazw nie wymyślam bo nie umiem.
Wiersz nr 1. (jakoś w środku marca napisany)
Czasem wspominam chwile te,
które dawały mi szczęście.
Tak żal mi tego,
twego uśmiechu pięknego.
Te przy tobie spędzone chwile nieliczne,
to jak gwiazdka z nieba, składniki magiczne,
I jak liście na wietrze,
tak me uczucie ulotniło się w powietrze.
Nie cierpiałem z powodu tego,
że nie byłaś już panią serca mego.
Mało czasu upłynęło,
a to znowu przyfrunęło.
Jak z ukrycia wyskoczyło,
i mój umysł zniewoliło.
Znów tak nagle, się zaczęło
i me serce ogarnęło.
Gdzieś z oddali, krain mroku...
A tyś postacią, o niezwykłym uroku.
O piękna, tyś mi panią i miłością.
Wszystkich pragnień i myśli światłością.
Cudna, jesteś mym na niebie słońcem,
a w noc ponurą i księżycem.
Nie wiem sam,
cóż uczynić mam.
Czy w tym trwać?
Czy przestać?
I dać sobie spokój, z uczuciem tym.
Raz na zawsze, końcem bezbolesnym.
Czy zechcesz czasem przy mnie trwać?
O miłości ma, czy mam cię kochać?
Wiersz nr.2(skonczony dzis po północy)
Raz jest dobrze, a raz źle,
przecież kiedyś było tak pięknie.
Te chwile, co cudnymi były,
jak zamek z piasku się zmyły.
Nieliczne, wspomnienia magiczne.
Wtedy to były, doznania kosmiczne.
Me uczucie jest jak rzeka,
nigdy nie wiem co mnie czeka.
Tama, skała czy wodospad,
a może bagno i miłości rozpad.
Raz już się tak zdarzyło,
wtedy się wszystko skończyło.
Niedawno, taka jak wtedy byłaś.
I znów, me serce zniewoliłaś.
Pamiętam ten sen, to był niezwykły dzień.
Ty jak kiedyś, powróciło tyle wspomnień.
Patrzeć w ciebie mógłbym całymi dniami,
a w twe oczy, nawet i nocami.
Każdy uśmiech twój jest jak miód.
Lecz czasem jesteś zimna jak lód.
Przy tobie czas ucieka,
potrafisz otumanić człowieka.
Różne rzeczy mi się śnią.
Chciałbym sam na sam, być z tobą.
Wiersz nr 3 (w grudniu jeszczeee)
Tak bardzo mi brak tego,
składnika szczęścia mego.
Brak odwzajemnienia
i szczęścia spełnienia.
Gdy widze, słysze, myśle i czuje,
me serce się raduje.
Ma dusza pragnie,
lecz ciało nie.
A to, co chcę,
niech spełni się.
Bo pragnę tego,
składnika jednego...
Wiersz nr. 4(j/w)
Radość i smutek...
Jedna jest tego przyczyna,
to jednej osoby wina...
Bo droga do szczęścia,
jest nie do przejścia.
Lecz gdy się zaprzesz,
to nie upadniesz.
I przejdziesz ja wreszcie,
nie kończąc w areszcie...
Więzieniu duszy,
uczuć katuszy...
Tak na moje oko, to te 2 ostatnie to takie n00berskie, ale to byly pierwsze 2 w życiu .