Siedziba rządu do spraw rzeczy panarolmalnych godz. 23.00
Odprawa grupu X2 [ członkowie : Reven, cloNe_xx, BoRyS, Vampek,
Tribion, Baron, dr. Arcane, Gadni]
Odprawe poprowadził gen. Von Stiken
Von Stiken : Doszły nas suchy że w stanie Marlan w okolicach miastaczka Barkesvilage, w tamtejszych lasach dzieją się dziwne rzeczy, ludza giną bez śladu. Ostatnio zaginęła dziewczyna Judy która podobno zostałą tam wyniesiona przez tajmniczą moc z domu i pomimo usilnych poszukiwań nic nie znaleziono. Plotka twierdzi, żę las ten nawiedziają mroczne,demoniczne siły
BoRyS : I na czym ma polegać nasza misja ??
Von Strike : Macie zbanać tamto miejsce weźmiecie redary wukrywające tejemnicze siły, jeżeli będzie się znajdowac w pobliżu duch lub jakiś piekielny stwór on zacznie wariować
ReVeN : Będziemy potrzebowali lasera diznajnego, latarek, kalasnikowa i dużo szczęsćia ...
Von Striken : Oto bilety zatrzymacie się w pobliskim motelu, radze się po przyjeżdżie tam rozejrzeć i porządnie wypocząc.
Barkesvilage godz. 16.30 Hotel Mixic
Recepcjonista : Czym moge pomóc ?
Arcane : Mamy zarezerwowne 4 pokoje dwuosobowe, chcieliśmy odebrać do nich klucze.
Recepcjonista : Oto one, tylko prosze uważać na siebie w tym miasteczku dzieją się okropne rzeczy, przerażające dzień w któym nikt nie znika jest cudem.
Odebraliśmy klucze, wyczuwaliśmy zło które czaiło się w powietrzu. Po recepcjoniście widać było ogrony strach... tutaj każdy bał się spać, z największymi trudami powoli zasypialiśmy.
DZIEŃ PIERWSZY I
Ze snu wybiło nas pukanie do mojego pokoju, wraz z Tribionem myśleliśmy że to któryś z naszych towarzyszy .... TRibion wstał z łóżka kiedy nagle szyba pękła w połowe ... Bez namysłu sięgneliśmy po nasze giwery wziąłem kalasnikowa a Tribion laser wyszliśmy. Pukaliśmy po naszych współ prawconików ale nikogo nie było w środku obleciał nas strach .... Trafiliśmy na komisariat który również był pusty, po chwili poszukiwań całe miasto było puste. Usłyszeliśmy organy w kościele weszliśmy tam podeszlismy do nich gdy witraż zamienił się w zjawe i wyleciał przez otwarte wrota. Pobieglismy za nim. Doszlismy na skaraj lasu, wiedzieliśmy co się stało z ludżmi którzy tam weszli gdy nagle obok nas wyskoczyła zjawa przeszłya nas obydu na wylot, konalismy w okropnych męczarniach obok nas nagle pojawili się nasi towarzysze którzy stali i kamiennym wzrokiem wpatrywali się w nas. Stracilem przytomnośc.
Obudziłem się mokry ze strachu to okazał sie tylko sen, spojrzałęm na TRibiona on jeszcze cały czas śnił pot spływał z niego, obudziłem go. Miał taki sam sen jak ja. Pobiegliśmy do reszte. Oni smacznie jeszce spali. Widocznie ta robota działą nam na nerwy zwrócił się do mnie Trib. A ja nadal nie dowirzając temu udałem się z nim na śniadanie
CIĄG DALSZY NASTĄPI
Odprawa grupu X2 [ członkowie : Reven, cloNe_xx, BoRyS, Vampek,
Tribion, Baron, dr. Arcane, Gadni]
Odprawe poprowadził gen. Von Stiken
Von Stiken : Doszły nas suchy że w stanie Marlan w okolicach miastaczka Barkesvilage, w tamtejszych lasach dzieją się dziwne rzeczy, ludza giną bez śladu. Ostatnio zaginęła dziewczyna Judy która podobno zostałą tam wyniesiona przez tajmniczą moc z domu i pomimo usilnych poszukiwań nic nie znaleziono. Plotka twierdzi, żę las ten nawiedziają mroczne,demoniczne siły
BoRyS : I na czym ma polegać nasza misja ??
Von Strike : Macie zbanać tamto miejsce weźmiecie redary wukrywające tejemnicze siły, jeżeli będzie się znajdowac w pobliżu duch lub jakiś piekielny stwór on zacznie wariować
ReVeN : Będziemy potrzebowali lasera diznajnego, latarek, kalasnikowa i dużo szczęsćia ...
Von Striken : Oto bilety zatrzymacie się w pobliskim motelu, radze się po przyjeżdżie tam rozejrzeć i porządnie wypocząc.
Barkesvilage godz. 16.30 Hotel Mixic
Recepcjonista : Czym moge pomóc ?
Arcane : Mamy zarezerwowne 4 pokoje dwuosobowe, chcieliśmy odebrać do nich klucze.
Recepcjonista : Oto one, tylko prosze uważać na siebie w tym miasteczku dzieją się okropne rzeczy, przerażające dzień w któym nikt nie znika jest cudem.
Odebraliśmy klucze, wyczuwaliśmy zło które czaiło się w powietrzu. Po recepcjoniście widać było ogrony strach... tutaj każdy bał się spać, z największymi trudami powoli zasypialiśmy.
DZIEŃ PIERWSZY I
Ze snu wybiło nas pukanie do mojego pokoju, wraz z Tribionem myśleliśmy że to któryś z naszych towarzyszy .... TRibion wstał z łóżka kiedy nagle szyba pękła w połowe ... Bez namysłu sięgneliśmy po nasze giwery wziąłem kalasnikowa a Tribion laser wyszliśmy. Pukaliśmy po naszych współ prawconików ale nikogo nie było w środku obleciał nas strach .... Trafiliśmy na komisariat który również był pusty, po chwili poszukiwań całe miasto było puste. Usłyszeliśmy organy w kościele weszliśmy tam podeszlismy do nich gdy witraż zamienił się w zjawe i wyleciał przez otwarte wrota. Pobieglismy za nim. Doszlismy na skaraj lasu, wiedzieliśmy co się stało z ludżmi którzy tam weszli gdy nagle obok nas wyskoczyła zjawa przeszłya nas obydu na wylot, konalismy w okropnych męczarniach obok nas nagle pojawili się nasi towarzysze którzy stali i kamiennym wzrokiem wpatrywali się w nas. Stracilem przytomnośc.
Obudziłem się mokry ze strachu to okazał sie tylko sen, spojrzałęm na TRibiona on jeszcze cały czas śnił pot spływał z niego, obudziłem go. Miał taki sam sen jak ja. Pobiegliśmy do reszte. Oni smacznie jeszce spali. Widocznie ta robota działą nam na nerwy zwrócił się do mnie Trib. A ja nadal nie dowirzając temu udałem się z nim na śniadanie
CIĄG DALSZY NASTĄPI