Phantom Lord
Active Member
- Dołączył
- 9.8.2007
- Posty
- 1351
Słońce wznosiło się nad horyzont. Jego poranne, zimne promienie odbijały się leniwie od mieniącego się rosą dziedzińca. Piękny, gęsty winobluszcz zasłaniający mury nabierał powoli kolorów.
Armia dumnych Zakonników stała na głównym placu zamczyska. Odziani w połyskujące zbroje, ambitni, pewni siebie. Tak siebie widzieli. Na przeciw nich stały trzy postacie. Ich twarze wciąż kryły się w cieniu. Byli to dwaj Komturowie i Wielki Mistrz Zakonu - Wielka Rada.
- Baczność nieroby! - uniósł się gdzieś w powietrzu głos jednego z nich.
Zakonnicy dostawili prawe nogi do lewych, wyprostowali się. Odgłos, który temu towarzyszył nie dał się porównać z niczym innym. Wielki Mistrz zrobił krok do przodu. Światło słoneczne natychmiast odkryło szyderczy uśmiech kryjący się gdzieś w kąciku jego ust.
- Wszyscy z was chcieliby zapewne leżeć właśnie w ciepłych łóżeczkach. Przykro mi patałachy - zaczyna się nowy dzień, nie zmarnujecie go. On, jak każdy inny może być wasz. Ruszcie tylko swoje zadki i pokażcie, że macie jaja! - powiedział spokojnym i pewnym głosem - bez urazy... - dodał, zerkając na damską część zgrai.
- Na rozkaz! - zerwał się jednogłośny krzyk Zakonników.
Osoby chętne podjęcia się wykonywania zadań powinny się wpisywać w tym temacie. Pomoc Zakonowi oczywiście będzie nagradzana.
Temat będzie aktualizowany
Pozdrawiam, Wielki Mistrz.
Armia dumnych Zakonników stała na głównym placu zamczyska. Odziani w połyskujące zbroje, ambitni, pewni siebie. Tak siebie widzieli. Na przeciw nich stały trzy postacie. Ich twarze wciąż kryły się w cieniu. Byli to dwaj Komturowie i Wielki Mistrz Zakonu - Wielka Rada.
- Baczność nieroby! - uniósł się gdzieś w powietrzu głos jednego z nich.
Zakonnicy dostawili prawe nogi do lewych, wyprostowali się. Odgłos, który temu towarzyszył nie dał się porównać z niczym innym. Wielki Mistrz zrobił krok do przodu. Światło słoneczne natychmiast odkryło szyderczy uśmiech kryjący się gdzieś w kąciku jego ust.
- Wszyscy z was chcieliby zapewne leżeć właśnie w ciepłych łóżeczkach. Przykro mi patałachy - zaczyna się nowy dzień, nie zmarnujecie go. On, jak każdy inny może być wasz. Ruszcie tylko swoje zadki i pokażcie, że macie jaja! - powiedział spokojnym i pewnym głosem - bez urazy... - dodał, zerkając na damską część zgrai.
- Na rozkaz! - zerwał się jednogłośny krzyk Zakonników.
Osoby chętne podjęcia się wykonywania zadań powinny się wpisywać w tym temacie. Pomoc Zakonowi oczywiście będzie nagradzana.
Temat będzie aktualizowany
Pozdrawiam, Wielki Mistrz.