Spodziewałem się czegoś bardziej ambitnego. Jak matrix, czy mózgoodjechane Źródło. Tymczasem dostaliśmy coś ciekawego, ale nic więcej. Film owszem, działa na emocje, ale nie zmusza do jakiejś głębszej refleksji. Przesłania wielkiego w nim też nie ma, o jednym napisał yeed, inny to to, że nasze życie nie jest nasze (tylko nasze, bo jesteśmy jednością).
Film może dobry dla osób, które nigdy nie zastanawiały się nad życiem, tylko "goniły" dzień w dzień, nie przystając na chwilę by pomysleć - po co to wszystko. Dla wszystkich innych Atlas Chmur nie będzie niczym ambitnym.