Darth Scorpion
Member
- Dołączył
- 5.5.2005
- Posty
- 375
Opowieść o Astuherze, cz. 1
Akcja tej opowieści dzieje się 5 lat przed barierą.
Astuher mieszkał w mieście Rythos, znajdującym się na północnej części Kontynentu. Ludzie tam mieszkający byli zwani ludźmi północy. Astuher zobaczył dziwnego człowieka, okrytego czarną jak smoła szatą, pod szatą widać było potężną zbroję. Ów mężczyzna miał w ręce dwa długie miecze i kierował się do domu Richistii, mającej za męża kowala Haseta, znanego ze skąpstwa i prowadzącej skromną gospodę w domu. Astuher postanowił go śledzić. Po chwili dziwny człowiek atakował Richistię. Astuher ruszył jej na pomoc i potężnym machnięciem topora zaatakował Zabójcę. Niestety, wróg z łatwością uniknął ciosu i powiedział do niego :
- Coś słabo ci idzie. Ciebie też przy okazji zabiję, słabeuszu. – Zabójca swymi dwoma mieczami próbował zadać cios Astuherowi, lecz on uniknął ciosu, a bronie Zabójcy wbiły się w drzwi. Próbował wyjąć swoje dwa ostrza, lecz nie udawało mu się to. Po chwili leżał z toporem wbitym w pierś przez Astuhera. Richistia powiedziała do bohatera :
- Dziękuję za pomoc. Odwdzięczę się.
- Nie trzeba. Kim był ten Zabójca? – zapytał się Astuher. Richistia odrzekła mu na to :
- Ten Zabójca nazywał się Rachez. Muszę się odwdzięczyć, chodź za mną – zaczęła iść do kuźni Haseta, za nią szedł Astuher. Richistia powiedziała do swojego męża :
- Hasetcie, daj mu najlepszy miecz i zbroję. Uratował mi życie.
- Ale... – wybełkotał kowal. Richistia zdenerwowała się i wykrzyknęła do niego :
- ŻADNEGO ALE! DAWAJ MU ZBROJĘ I MIECZ!!!
- Do... Do... Dobrze. – powiedział Haset i wręczył Astuherowi najlepszy miecz i zbroję. Kowal rzekł jakby do siebie :
- Jestem zrujnowany! Pradawny potężny miecz i bardzo silna zbroja! – Astuher podziękował Richistii i jej mężowi za miecz i zbroję. Ubrał potężną, zrobioną z magicznej rudy i metalu zbroję, mającą gdzieniegdzie kawałki futer, szczególnie Wilków oraz Cieniostworów, płyty z pancerzy Pełzaczy-Wojowników i kości Orków. Jego miecz wyglądał bardzo dziwnie, był zrobiony z magicznej rudy, czarnej rudy i przez ciężar oraz długość można było go używać tylko w dwóch rękach. W drodze do domu zaczepił go kupiec Wargo i powiedział do Astuhera :
- Hm... Wyglądasz jak wojownik. Wypełnisz dla mnie zadanie, oczywiście zapłacę za wykonanie.
- Ile? – zapytał się zaciekawiony Astuher.
- No... 10 bryłek rudy i 200 sztuk złota za pół zadania, za drugie pół 20 bryłek i 400 sztuk złota.
- Zgadzam się – odrzekł zadowolony z stawki wojownik.
- Słuchaj, w mieście jest dwóch zabójców, Rachez i Elrvio. Znacznie groźniejszy jest Elrvio, obydwóch chce mojej głowy. Zabij lub schwytaj ich, bo zabiją mnie.
- Dobra. Już nie żyje Rachez... – z dumą odrzekł Astuher.
- Wspaniale! Oto twoje bryłki i złoto. Zabij Elrvia.
- Wiesz, gdzie zwykle przebywa Elrvio?
- Hm... Słyszałem pogłoskę że kryjówki Elrvia i Racheza jest w kanałach, wraz z nimi jest też inny bandyta, przywódca szajki. Ale on nie wyjdzie tutaj, za jego głowę jest zbyt wysoka stawka. – Wojownik wszedł do kanałów. Po chwili zobaczył zakapturzoną postać. Domyślił się, ze to Elrvio. Podbiegł do niego i próbował ciachnąć go mieczem, jednak Zabójca uniknął ataku. Elrvio wyciągnął broń i z całej siły uderzył swoim ostrzem w Astuhera. Gdyby nie potężna zbroja, już by nie żył. Udawał, że umarł, a Zabójca dał się nabrać i swoje ręce skierował do sakiewki Astuhera. Wtedy wojownik wbił mu z całej siły miecz w brzuch. Zabójca padł martwy. Astuher przeszukał ciało zabójcy i znalazł tam 500 sztuk złota i 75 bryłek rudy. Szedł do dalszej części kanałów. Był tam przywódca Zabójców z wbitym w brzuch sztyletem. Astuher domyślił się, że to przez Elrvia. Zobaczył trzy łóżka i dwie notatki. Na pierwszej z nich pisało – Zabijcie Wargo, płacę 500 sztuk złota. Nek. – Okazało się że przez Neka Zabójcy mogliby zabić Wargo. Astuher pomyślał – Ten nędzny strażnik nie wyjdzie z lochów. – Na drugiej notatce pisało – Zapłacę za zabicie Richistii i Haseta 75 bryłek rudy. Rachez. – Okazało się, że Wargo chciał zabić Richistię i Haseta. On też nie wyjdzie z lochów, pomyślał Astuher. Zabrał notatki i wyszedł z kanałów. Po chwili zobaczył Neka i zapytał się niego :
- Czemu wysłałeś do Zabójców zlecenie na zabicie Wargo?
- Bo ten kupiec jest zły. Wiedziałem, że wysyła zlecenia do Zabójców, by zabijali dane osoby, ale nie miałem dowodu. Raz wysłał na mnie Zabójców... Postanowiłem go zabić jego własną bronią.
- Rozumiem. Idę do Lorda Ingherda, by powiedzieć mu o Wargo i o tobie. Powinieneś dostać odznaczenie. – powiedział Astuher. Poszedł do wielkiego domu Lorda Ingherda, przywódcy straży. Powiedział do niego :
- Zabiłem Zabójców. Znalazłem w ich kryjówce te dwie notatki. – Lord Ingherd przeczytał je i rzekł do wojownika :
- Ciekawe... Czy wiesz, czemu Nek wysłał do Zabójców zlecenie?
- Wiem. Chciał zabić Wargo, który wysyłał do Zabójców zlecenia, by zabijali jakieś osoby. Raz nawet polowali na niego. Nie miał dowodów przeciw Wargo. – Po tych słowach Astuhera Lord powiedział do strażników :
- Przyprowadźcie Neka i zamknijcie w celi Wargo. Za kilka dni go powiesimy. – Potem zwrócił się do Astuhera – A co do ciebie... Przyjmij proszę te 1000 sztuk złota i 120 bryłek rudy. Po chwili straż przyprowadziła Neka i Wargo. Zamknęli Wargo w celi, a Lord zwrócił się do strażnika :
- Wysłałeś na podłego Wargo Zabójców. Postąpiłeś mądrze. Żołnierzu Neku, przyjmij ten oto Magiczny Amulet. Będzie dla ciebie przydatny. – Astuher wyszedł z domu Ingherda. Po chwili podbiegł do niego Nek i powiedział :
- Dziękuję ci.
- Nie ma za co. – skromnie odrzekł Astuher. Skierował się do swojego domu. Był bardzo zmęczony dniem i od razu usnął.
Akcja tej opowieści dzieje się 5 lat przed barierą.
Astuher mieszkał w mieście Rythos, znajdującym się na północnej części Kontynentu. Ludzie tam mieszkający byli zwani ludźmi północy. Astuher zobaczył dziwnego człowieka, okrytego czarną jak smoła szatą, pod szatą widać było potężną zbroję. Ów mężczyzna miał w ręce dwa długie miecze i kierował się do domu Richistii, mającej za męża kowala Haseta, znanego ze skąpstwa i prowadzącej skromną gospodę w domu. Astuher postanowił go śledzić. Po chwili dziwny człowiek atakował Richistię. Astuher ruszył jej na pomoc i potężnym machnięciem topora zaatakował Zabójcę. Niestety, wróg z łatwością uniknął ciosu i powiedział do niego :
- Coś słabo ci idzie. Ciebie też przy okazji zabiję, słabeuszu. – Zabójca swymi dwoma mieczami próbował zadać cios Astuherowi, lecz on uniknął ciosu, a bronie Zabójcy wbiły się w drzwi. Próbował wyjąć swoje dwa ostrza, lecz nie udawało mu się to. Po chwili leżał z toporem wbitym w pierś przez Astuhera. Richistia powiedziała do bohatera :
- Dziękuję za pomoc. Odwdzięczę się.
- Nie trzeba. Kim był ten Zabójca? – zapytał się Astuher. Richistia odrzekła mu na to :
- Ten Zabójca nazywał się Rachez. Muszę się odwdzięczyć, chodź za mną – zaczęła iść do kuźni Haseta, za nią szedł Astuher. Richistia powiedziała do swojego męża :
- Hasetcie, daj mu najlepszy miecz i zbroję. Uratował mi życie.
- Ale... – wybełkotał kowal. Richistia zdenerwowała się i wykrzyknęła do niego :
- ŻADNEGO ALE! DAWAJ MU ZBROJĘ I MIECZ!!!
- Do... Do... Dobrze. – powiedział Haset i wręczył Astuherowi najlepszy miecz i zbroję. Kowal rzekł jakby do siebie :
- Jestem zrujnowany! Pradawny potężny miecz i bardzo silna zbroja! – Astuher podziękował Richistii i jej mężowi za miecz i zbroję. Ubrał potężną, zrobioną z magicznej rudy i metalu zbroję, mającą gdzieniegdzie kawałki futer, szczególnie Wilków oraz Cieniostworów, płyty z pancerzy Pełzaczy-Wojowników i kości Orków. Jego miecz wyglądał bardzo dziwnie, był zrobiony z magicznej rudy, czarnej rudy i przez ciężar oraz długość można było go używać tylko w dwóch rękach. W drodze do domu zaczepił go kupiec Wargo i powiedział do Astuhera :
- Hm... Wyglądasz jak wojownik. Wypełnisz dla mnie zadanie, oczywiście zapłacę za wykonanie.
- Ile? – zapytał się zaciekawiony Astuher.
- No... 10 bryłek rudy i 200 sztuk złota za pół zadania, za drugie pół 20 bryłek i 400 sztuk złota.
- Zgadzam się – odrzekł zadowolony z stawki wojownik.
- Słuchaj, w mieście jest dwóch zabójców, Rachez i Elrvio. Znacznie groźniejszy jest Elrvio, obydwóch chce mojej głowy. Zabij lub schwytaj ich, bo zabiją mnie.
- Dobra. Już nie żyje Rachez... – z dumą odrzekł Astuher.
- Wspaniale! Oto twoje bryłki i złoto. Zabij Elrvia.
- Wiesz, gdzie zwykle przebywa Elrvio?
- Hm... Słyszałem pogłoskę że kryjówki Elrvia i Racheza jest w kanałach, wraz z nimi jest też inny bandyta, przywódca szajki. Ale on nie wyjdzie tutaj, za jego głowę jest zbyt wysoka stawka. – Wojownik wszedł do kanałów. Po chwili zobaczył zakapturzoną postać. Domyślił się, ze to Elrvio. Podbiegł do niego i próbował ciachnąć go mieczem, jednak Zabójca uniknął ataku. Elrvio wyciągnął broń i z całej siły uderzył swoim ostrzem w Astuhera. Gdyby nie potężna zbroja, już by nie żył. Udawał, że umarł, a Zabójca dał się nabrać i swoje ręce skierował do sakiewki Astuhera. Wtedy wojownik wbił mu z całej siły miecz w brzuch. Zabójca padł martwy. Astuher przeszukał ciało zabójcy i znalazł tam 500 sztuk złota i 75 bryłek rudy. Szedł do dalszej części kanałów. Był tam przywódca Zabójców z wbitym w brzuch sztyletem. Astuher domyślił się, że to przez Elrvia. Zobaczył trzy łóżka i dwie notatki. Na pierwszej z nich pisało – Zabijcie Wargo, płacę 500 sztuk złota. Nek. – Okazało się że przez Neka Zabójcy mogliby zabić Wargo. Astuher pomyślał – Ten nędzny strażnik nie wyjdzie z lochów. – Na drugiej notatce pisało – Zapłacę za zabicie Richistii i Haseta 75 bryłek rudy. Rachez. – Okazało się, że Wargo chciał zabić Richistię i Haseta. On też nie wyjdzie z lochów, pomyślał Astuher. Zabrał notatki i wyszedł z kanałów. Po chwili zobaczył Neka i zapytał się niego :
- Czemu wysłałeś do Zabójców zlecenie na zabicie Wargo?
- Bo ten kupiec jest zły. Wiedziałem, że wysyła zlecenia do Zabójców, by zabijali dane osoby, ale nie miałem dowodu. Raz wysłał na mnie Zabójców... Postanowiłem go zabić jego własną bronią.
- Rozumiem. Idę do Lorda Ingherda, by powiedzieć mu o Wargo i o tobie. Powinieneś dostać odznaczenie. – powiedział Astuher. Poszedł do wielkiego domu Lorda Ingherda, przywódcy straży. Powiedział do niego :
- Zabiłem Zabójców. Znalazłem w ich kryjówce te dwie notatki. – Lord Ingherd przeczytał je i rzekł do wojownika :
- Ciekawe... Czy wiesz, czemu Nek wysłał do Zabójców zlecenie?
- Wiem. Chciał zabić Wargo, który wysyłał do Zabójców zlecenia, by zabijali jakieś osoby. Raz nawet polowali na niego. Nie miał dowodów przeciw Wargo. – Po tych słowach Astuhera Lord powiedział do strażników :
- Przyprowadźcie Neka i zamknijcie w celi Wargo. Za kilka dni go powiesimy. – Potem zwrócił się do Astuhera – A co do ciebie... Przyjmij proszę te 1000 sztuk złota i 120 bryłek rudy. Po chwili straż przyprowadziła Neka i Wargo. Zamknęli Wargo w celi, a Lord zwrócił się do strażnika :
- Wysłałeś na podłego Wargo Zabójców. Postąpiłeś mądrze. Żołnierzu Neku, przyjmij ten oto Magiczny Amulet. Będzie dla ciebie przydatny. – Astuher wyszedł z domu Ingherda. Po chwili podbiegł do niego Nek i powiedział :
- Dziękuję ci.
- Nie ma za co. – skromnie odrzekł Astuher. Skierował się do swojego domu. Był bardzo zmęczony dniem i od razu usnął.