Anime

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Byousoku5cm

animepaperwallpapers_byousoku-5-centimeter_noein-disgaea_48506-1024x576.jpg

byousoku+5+centimeters+-+012.jpg

byousoku-5cm-3.jpg


5 cm na sekundę, czyli prędkość z jaką podobno spadają z drzewa płatki wiśni. Kolejne dzieło Makoto Shinkai, twórcy "Kumo no Mukou, Yakusoku no Basho", czy "Voices of Distant Star". Opowieść o chłopcu i dziewczynie, których łączą wspólne relacje, oraz wspólne uczucie, jednak dzieli dystans, zarówno ten na mapie jak i ten w świadomości. Swoiste katharsis dla osób mających rozwiniętą empatię, potrafiących wczuć się w sytuację i stan psychiczny bohaterów. Po prostu "okruchy życia" definitywnie w najlepszej postaci jaką dziś serwuje nam anime!
Jeśli urzekły Cię dwa wyżej wspomniane tytuły Makoto Shinkai, to "Byousoku 5 cm" pozwoli Ci na oderwanie się od otaczającego Cię świata... I to nie jeden raz... Polecam!

Anime-online.info


Moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla fana anime. Nawet dla osób, które za anime nie przepadają. Animacji takiej jakości nie wolno omijać. Historia jest trudna, melancholijna. Wymagająca skupienia i zrozumienia. Zdecydowanie do starszego odbiorcy. Przyznam, że oglądałbym to anime kilkanaście razy dla samych widoków. To co udało się tu osiągnąć po prostu zwaliło mnie z nóg. W wysokiej jakości odtwarzania obrazy niszczą szczegółowością i dbałością o detale. Świat jest tak piękny, że powoduje opad kopary. Sama fabuła to trzy, krótkie historie opowiadające o ludzkich interakcjach w perspektywie dystansu jaki nas dzieli od innych ludzi. Oglądając Byousoku5cm zadajemy sobie masę pytań dotyczących naszego losu i reakcji na życiowe sytuacje. Można zdać sobie sprawę z tego jak nie wiele trzeba, by stracić w życiu coś bardzo ważnego. Rasowy dramat, opakowany w świat pełen realizmu. Mimo faktu, że to trudny kawałek anime zdecydowanie polecam.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
BECK - Mongolian Chop Squad

Beck-Anime.jpg

beck_mongolian_chop_squad_image_BABXuCknNgCLvrx.jpg

Życie nastolatka często potrafi być nudne, gdy każdy dzień sprowadza się wyłącznie do chodzenia do szkoły i siedzenia w domu. Zawsze jednak pojawia się chwila, w której człowiek nagle odkrywa coś, co chciałby robić. W tym wypadku zwykły szarak z japońskiego liceum, Koyuki, poznaje Minamiego Ryuusukego – niesamowicie uzdolnionego muzycznie chłopaka, który uczył się gry na gitarze elektrycznej u boku gitarzysty słynnego na całym świecie zespołu Dying Bride. I tak oto Koyuki odkrywa magię rocka i satysfakcję, jaką niesie gra na gitarze. W tym samym czasie Ryuusuke kompletuje swój własny zespół, któremu nadaje nazwę BECK. Czy to jest aby tylko opowieść o fascynacji zwykłego nastolatka muzyką?
Źródło: tanuki-anime

Znowu będę piał z zachwytu. Kolejne Anime, które sprawiło, że miałem bezsenne noce. Świetna historia o piątce totalnie rożnych charakterów, które połączyła ogromna pasja do muzyki, a tak naprawdę wszystko zaczęło się od psa imieniem BECK.
Kolejne anime z porcja świetnej muzyki, tym razem z hip hopowo rockowym zacięciem, co mi bardzo odpowiadało. Kilka utworów na stałe zapadło mi w pamięć i trafiło na moją playliste. BECK to świetna historia o realizowaniu marzeń i wyboistej drodze do ich osiągnięcia. Determinacja i chęć rozwoju sprawiają, że udaje się osiągnąć drobnymi kroczkami kolejne szczeble w drodze do sukcesu. Dodatkowo pojawiają się poboczne historie, które zdecydowanie ubarwiają całość, chociażby siostra gitarzysty Maho...:) czy Satou nauczyciel pływania i gry na gitarze.
Odpowiada mi fakt, iż ponownie postawiono tu na muzykę, gra ona istotną rolę i sprawia, że faktycznie w trakcie ich występów sam bujałem się w rytmy, które zapodawali. Całość zrealizowana została w sposób na tyle otwarty, że możemy mocno utozsamiac się z niektórymi sytuacjami, które spotykają bohaterów...ach marzy mi się 2 sezon :)
 

wersus

Esteta ekstraordynaryjny
Dołączył
18.11.2007
Posty
1597
7189435.3.jpg


Kara no Kyoukai.

Kara no Kyoukai to znakomite anime i świetne kino. Niesamowity klimat, połączony z cudowną muzyką i śliczną oprawą wizualną, tworzy unikalne, wciągające i wyróżniające się spośród innych anime dzieło, z którym naprawdę warto się zapoznać. Filmy są brutalne i krwawe, ale zrealizowane z pomysłem, wyczuciem i reżyserskim talentem. Bardzo dobre postacie, interesujące dialogi, dużo świetnych scen walki i niezwykła atmosfera nie pozwalały mi na wyszukiwanie wad. Jest to produkcja, z którą powinien zapoznać się każdy fan anime, a w szczególności ci, którzy uwielbiają anime na serio, gdzie nie ma miejsca na naiwność, schematyzm i pierdółkowate gagi. Jest to cykl wyjątkowy i oby więcej takich w, mam nadzieję, niedalekiej przyszłości.

Cytat z recenzji na anime.tanuki.pl. Zacząłem oglądać wczoraj. Bardzo, bardzo dobre anime. Świetny, mroczny klimat, stonowane kolory i bardzo dobra muzyka. Naprawdę niesztampowe postacie i dobra historia. Czego chcieć więcej? Polecam.

EDIT:

Dodam jeszcze tę świetną nutkę z anime :p


I jeszcze raz to samo, ale zmiksowane i fajniejsze xD
 

Souler

New Member
Dołączył
25.7.2011
Posty
46
ONE+PIECE+LOGO.jpg
74017.jpeg

74019.jpeg

74021.jpeg

74023.jpeg

Wypowiedziane dwadzieścia dwa lata temu na szafocie na chwilę przed śmiercią słowa legendarnego króla piratów, Gold Rogera, sprawiły, że na poszukiwanie jego skarbu – One Piece – rzekomo ukrytego na odległej wyspie niebezpiecznego morza zwanego Grand Line, wyruszyły setki piratów. Wody zaroiły się od wyjętych spod prawa poszukiwaczy przygód i skarbów oraz ścigających ich przedstawicieli „sprawiedliwości” – Marines. Lata, które nastąpiły po słynnej egzekucji, zaczęto nazywać erą piratów. W tak burzliwych czasach przygoda i niebezpieczeństwa czekają za każdym rogiem i naprawdę niewiele trzeba, żeby człowieka znalazły. Wychodząc im naprzeciw główny bohater, Monkey D. Luffy, wyrusza w świat, zostawiając za sobą wioskę, w której się wychował. Nie ma statku, nie ma załogi, a co gorsza, w wodzie idzie na dno szybciej niż kotwica. Zjadł bowiem jeden z rzadkich Diabelskich Owoców (Akuma no Mi), Gomu Gomu no Mi, dzięki któremu jego ciało zyskało wszystkie cechy gumy, ale przez który w wodzie bohater traci wszelką siłę. Niemniej jednak chłopiec chce zostać Królem Piratów i znaleźć One Piece. Co prawda rozpoczynanie kariery wielkiego korsarza od dryfowania w beczce na pełnym morzu może się wydawać niezbyt obiecującym początkiem, ale Luffy nie należy do ludzi, którzy przejmowaliby się szczegółami. Jako że ma on szczęścia tyle samo, co smykałki do pakowania się w największe możliwe kłopoty, na pierwsze starcie nie trzeba długo czekać. Statek pasażerski, na który marynarze wciągnęli samotną beczkę z nietypowym ładunkiem, zostaje zaatakowany przez piratów pod dowództwem koszmar… koszmarnie pięknej Alvidy. Wejście Luffy’ego na scenę jest, jak on sam, głośne i beztroskie, a skutkuje paroma obitymi twarzami oraz szybkim zyskaniem przez niego tak wrogów, jak i przyjaciela. Rozpoczyna się przygoda, która powiedzie bohatera przez tysiące mil morskich, a wydarzenia, które się podczas niej rozegrają i ludzie, których Luffy wtedy spotka, wstrząsną wszystkimi morzami świata One Piece.

Powyżej wstęp do recenzji z anime.tanuki.pl. Chyba każdy fan anime o nim słyszał. Oglądam je od roku i jest świetne. Bardzo polecam wszystkim fanom shounenów.
 
Do góry Bottom