„nieznajoma”

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
„Nieznajoma”

Całą równinę zalało światło padające z zachodzącego w oddali słońca. Gdy tak, chwila za chwilą, czas leciał w swoim własnym, nieznanym nikomu kierunku, pod niebo uniósł się czarny ptak. Lecąc gdzieś w dal stanowił jedyny punkt na niebie, który można było obserwować jako coś rzeczywistego. Wszystko poza nim układało się w niezwykłą historię, począwszy od narodzenia człowieka, aż po jego kres. Wszelkie obrazy na niebie pokazywały wonczas przeróżne historie, jednak nie tylko błękit zdawał się opowiadać. Także szumiące liście pobliskich drzew snuły swe pieśni o bohaterskich czynach ludzi, którzy, jak wszystko, przeminęli. W powietrzu unosił się niezwykły zapach, jakże charakterystyczny dla tej pory roku. Ich woń powodowała lekkie oszołomienie, lecz nie mąciła obrazu rzeczywistości. Każda chwila dostarczała kolejnych doznań estetycznych, napełniając duszę spokojem, cichą radością z tego, że krew nadal płynęła w żyłach, pomimo nieubłaganego czasu, który przeistaczał wszystko w nicość. Lekki powiew wiatru przynosił świeżość znad odległych krain.
Plusk.... Plusk.. i znowu... każdą sekundę odmierzały spadające z liści krople. Również cichutki szmer rzeki do której wpadały, zdawał się liczyć chwile. Każda z nich była piękna. Krajobraz pukał do drzwi serca, nawołując je swoim szeptem do uchylenia magicznych wrót.

***

Czułem jej obecność. Pomimo tych wszystkich niesamowitości dzisiejszego dnia, ona wyróżniała się z nich najbardziej. Czy to może efekt oddziaływania otoczenia, czy też może moich własnych myśli. W jej błękitnych oczach odbijały się promienie zachodzącego słońca. Gdy tak stała obok mnie, miałem wrażenie, że tak naprawdę jestem w innym miejscu, nie tu, gdzie w tym momencie jestem...
Jej biała suknia falowała bezgłośnie poruszana lekkim dotykiem wiatru. Zdawało się to być jakimś niesamowitym obrazem, który wciąż nie pozwalał mi odwrócić wzroku, choć pomimo wszelkich rozkazów sumienia, nie chciałem wcale tego czynić. Trzymała w dłoniach kwiaty. Od czasu do czasu przybliżała je do twarzy aby móc zakosztować tej niesamowitej woni. Nie, to z całą pewnością nie mogła być prawda...
Czarne długie włosy poruszyły się nieznacznie. Kolejny podmuch. Ach, czemuż to ja nie mogę być tym wiatrem. Lecz zaraz karcące myśli. Nie..
Nie przypuszczałem, że kogokolwiek spotkam w tej „mojej pustelni” jak to nazywałem to miejsce. Bezludzie totalne – mawiali – ale ja je kochałem. Niby nie byłem jakimś pustelnikiem czy coś, bynajmniej. Jednakże.. to tutaj mogłem pozwolić moim myślom na swobodę. Przestrzeń uskrzydlała wyobraźnię dodając jej niesamowitej potęgi dzięki której budowałem niesamowite miasta, tworzyłem ogromne budowle z najróżniejszych materiałów, żyłem we własnym świecie.
Lecz nagle oto ona, nie wiadomo skąd, jak i kiedy. Idąc ulicami miasta spotkałem ją nagle i obraz wrócił do rzeczywistości.
Utkwiwszy swe spojrzenie w umierającym słońcu, istniała w czasoprzestrzeni jak zjawa. Pojawiła się znikąd. Najpierw się przeraziłem na jej widok. Jakim cudem ktoś tu się znalazł. Patrzyłem na nią pytająco, lecz ona nie odpowiedziała. Nawet mnie nie zauważyła. Zaraz potem znowu wyobraźnia ruszyła w tany. Zaczęła budować swoje konstrukcje, lecz tym razem uwzględniając „nieznajomą”. I tak trwałem w mych obserwacjach, spierając się sam ze sobą.
Mała kropla, plusk...
Mała łza...
Pojawiła się niewiadomo skąd.
Mała łezka zalśniła w ostatnich promieniach słońca na powiece dziewczyny.
Wtem cały obraz, jaki powstał, zmętniał i zaraz wszystko zaczęło się zmieniać. Nagle wyrosły dziwne martwe drzewa, krajobraz zdawał się umierać wraz z tym, jak owa łza spływała coraz niżej po policzku „nieznajomej”.
- Nie...
Nagły szok. Co się stało? Czemu się odezwała? Do tej pory milczała, jak zaklęta. I znowu wszystko wokół się zawaliło i na nowo rosną konstrukcje w moim umyśle. Tym razem zobaczyłem ją jako niezwykły posąg stojący pośrodku fontanny. Wszędzie wokół rosły niesamowite budowle z czerwonej cegły, otaczając ją, jakby była czymś najważniejszym na świecie. Na świecie?... może dla mnie... nie, przecież...
Plusk.... Każda chwila uciekała mi między palcami tak jak ta woda, co nigdy nie chce przywiązać się do skóry, aby dać uciechę małemu dziecku, które się nią bawi. Niezrozumiała była dla mnie ta magia. Po prostu nie mogłem przestać skupiać się na „nieznajomej”. Powoli moja ukochana kraina zapadała się w ramiona ciemności.

***

Plusk... Kropla spadła z nieba. Czy to może za sprawą czyjeś interwencji? Jakim to cudem potrafiła mnie wyrwać z zadumy ta Boska wysłanniczka? Zorientowałem się po chwili, że miejsce, w które tak usilnie się wpatrywałem, jest teraz puste.
Czemu?
Nie wiedziałem...
Pomimo tego, że odeszła, wciąż wpatrywałem się niewidzącymi oczyma w jej wyimaginowaną sylwetkę, jaką zaraz odtworzyła moja wyobraźnia.
Co mi to dało?
Nie wiedziałem...
W końcu jednak z labiryntu myśli wydobył mnie zimny powiew. Słońce już zaszło. Moje widzenie razem z nim poszło spać. Mrok oblekł me ciało, pomimo, że wcale tego nie pragnąłem. Zanurzając się w ciemnościach ruszyłem przed siebie.
Dom...
Gdzie znajdę ukojenie?...
Czy te magiczne chwile przypadkiem nie zabiły we mnie radości?...
Kiedy znowu ją ujrzę?...
Czy to w ogóle się stanie?...
Czy to w ogóle jest możliwe?...
Nie wiedziałem...
 

Robinhood

Member
Dołączył
9.1.2005
Posty
354
Ciesze ze to ja mam zaszczyt napisac pierwszego posta w tym temacia to jest swietne jak cyztam te opisy to az mnie unosi dawno nie czytalem tak pieknych i dokladnych opisow .

moze zechcial bys mi pomoc kiedy do konca napisze swoje opowiadanie ty wstawiasz w nie swoje piekne opisy i wyjdzie z tego stu procentowe cacko

pozdrawiam robinhood naprawde wielki respect dal ciebie Rey
 

ozi

Athlete
Weteran
Dołączył
29.8.2004
Posty
1047
Oż ty... Jestem tylko ciekaw o kim to opowiadanie, że je tak szpanerko napisałeś : P Jest super, jakoś tak inaczej napisane niż wszystkie twoje dotychczsowe opowiadania. Nie czytam dużo, ale to mi się podobało i nie wiem jak profesjonalnie oceniać opowiadania, poprostu bardzo mi się podoba! :]
 

Milten1

Member
Dołączył
29.8.2005
Posty
66
ciekawe opowadanko masz świetny talent do pisania opisów widać że masz natchnienie
biggrin.gif
tongue.gif
smile.gif


jak powiedział Robihood wielki respect dla ciebie pisz ich jeszcze więcej cekawi mnie skąd ty bierzesz takie pomysły a kikm jest ta tytuowa „Nieznajoma”
?? ciekawe
 

Sever Sharivar

Słodka...
VIP
Dołączył
1.5.2005
Posty
1339
Piękne opowiadanie. Ma w sobie coś co sprawia, że przyjemnie się je czyta. Gdy to czytałam pomyślałam, że wzorowałeś się na utworach z epoki romantyzmu ( no co? do matury się ucze
tongue.gif
). Może ta twoja Nieznajoma to jakaś nimfa, rusałka, elf? Pisz dalej, bo bardzo mi się podoba.
 

s_e.b_a

Active Member
Dołączył
13.2.2005
Posty
1253
Opisy są genialne to trzeba przyznać. Piszesz wspaniałym językiem, masz ogromny zasób słów. Nie zauważyłem żadnych błędów, ale według mnie to opowiadanie nie było wspaniałe. Po prostu czegoś w nim zabrakło. Być może mam takie odczucia, dlatego że cała historia osadzona jest w klimacie, który nie bardzo mi się podoba. W każdym bądź razie opowiadanie jest bardzo dobre, ale to nie moja "bajka"

Ktoś może się ze mną nie zgodzić, ale każdy ma prawo do swojego zdania a najważniejsza jest szczerość a nie pisanie fałszywych komplementów tylko, dlatego że wszyscy komentujący napisali, że było świetne.
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
Tak, każdy ma prawo do swojego zdania i za dokładne komentowanie będę wdzięczny – to mi da możliwość poprawienia się na drugi raz. A co do klimatu i „niedosytu”.. hmmm klimat miał być taki dziwny, bo o to mi chodziło, nie żeby jakiś błąd mi się wkradł. Oczywista nie każdy musi lubić takie klimaty
wink.gif
. Co do „niedosytu”, podobny niedosyt czuje główny bohater z powodu tego, że „nieznajoma” zniknęła i obawia się, że już jej nie zobaczy. Może to stąd twoje odczucia, że czegoś brakuje s_e.b_o
 

Kacperex

KacŚpioszek
Dołączył
26.10.2004
Posty
6508
Rey przeszedłeś sam siebie
smile.gif
Opowiadanko jest krótkie ale piękne i treściwe. Jest napisane w sposób bardzo ciekawy i bardzo dobry. Czyta się je przyjemnie, aż nie mogłem wzroku oderwać
smile.gif

Ocena to ten na ten
biggrin.gif
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Skoro wszyscy mówią o pięknie tego opowiadania to ja powiem...Stary! Ale czad! Ostro dałeś popalić! Widać, że ta laseczka od razu na ciebie leci!
laugh.gif
tongue.gif
A tak na serio to naprawdę świetne opowiadanie. Zgodzę się z s.e.b.ą że masz bardzo duży zasób słów i opowiadanie jest dobrze rozwinięte stylistycznie. Nie bede oceniał bo nie mam tego w naturze ale opo jest naprawdę bardzo, bardzo dobre...

P.S. Też jestem ciekaw o kim pisałeś...czyżbyś się zakochał ale druga strona tego nie odwzajemnia?
 

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
QUOTE (Nekromanta Boom @ 30-08-2005, 14:25) Skoro wszyscy mówią o pięknie tego opowiadania to ja powiem...Stary! Ale czad! Ostro dałeś popalić! Widać, że ta laseczka od razu na ciebie leci!
laugh.gif
tongue.gif
A tak na serio to naprawdę świetne opowiadanie. Zgodzę się z s.e.b.ą że masz bardzo duży zasób słów i opowiadanie jest dobrze rozwinięte stylistycznie. Nie bede oceniał bo nie mam tego w naturze ale opo jest naprawdę bardzo, bardzo dobre...

P.S. Też jestem ciekaw o kim pisałeś...czyżbyś się zakochał ale druga strona tego nie odwzajemnia?
Heh, racja Rey musi być nieszczęśliwie zakochany. Więc pozdrowienia dla niego i dla tej lali, nie przejrzy na oczy
biggrin.gif


A co samego opa, to tylko potwierdza ono kunszt Reya w tym, co robi.

Żeby tylko więcej było takich ludzi, to w przyszłości będziemy czytać dobre bo polskie.

W każdym razie to opowiadanie jest baaardzo nowatorskie, jakże inne od tych z tego forum. Ta poprawność językowa.

10/10
 

paniscus

Member
Dołączył
28.4.2005
Posty
375
Hejże hej!!
Wspaniałe opisy, ciekawie to wszystko przedstawione.
Jest tylko mały problem, ta historia jest bardzo podobna do innej napisanej przez ciebie historii: "Zdarzenie". Znowu historia pustelnika i nieznanej tajemniczej piękności (czy to o czymś świadczy
biggrin.gif
, oj! Hojrak
laugh.gif
).
Wszystko dobre i wspaniale, ale "Zdarzenie" bardziej mi się podobało.
Nie jestem tym zachwycony jak innymi, ale i tak jestem pod wrażeniem opisów, języka i stylu. BRAWO!!
Mam taką małą sugestię, nie wiem czy dobrze jest pisać trzy opowiadania o niezwykłych kobietach, bo człowiek jest człowiekiem i musi się to znudzi... ale tobie chyba to nie grozi, bo masz jeszcze inne opowiadania, np.: "Czarny tatuaż", w którym też jest tajemnicza kobieta... zakochałeś się?
biggrin.gif


nota 8/10 - opowiadanie perfekcyjnie, tylko, że... właśnie!

NaRka

QUOTE W każdym razie to opowiadanie jest baaardzo nowatorskie, jakże inne od tych z tego forum. Ta poprawność językowa.

Na forum jest trochę opowiadań z poprawnością językową, tylko, że są długie i mało kto chce je czytać
biggrin.gif
, gdyby Reynevan napisał opowiadania dłuższe nie byłoby tylu komentarzy. Ja osobiście polecam opowiadanie równie dobre co te od Rey'a, opowiadanie Gothi'ego i Sword'a, poszperajcie, a znajdziecie...
Żebyście się nie przemęczyli
laugh.gif
, podam wam link:
http://gothic.g4ce.pl/forum/index.php?showtopic=9268
http://gothic.g4ce.pl/forum/index.php?showtopic=3366
http://gothic.g4ce.pl/forum/index.php?showtopic=8087
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
Buehehehehehe
No sorry, coś mi tak ostatnio siadło i piszę o kobietach. Ale tego typu opowiadania jak Zdarzenie i Nieznajoma pisuję niezwykle rzadko, więc nie masz się czym martwić Paniscus. Czy się zakochałem? Raczej mi tego brakuje
tongue.gif

A opowiadania Gothiego i Sworda polecam
tongue.gif
 
Do góry Bottom