- Dołączył
- 13.11.2007
- Posty
- 4946
Wybuch bomby we wschodnim Afganistanie, spowodował śmierć co najmniej dziesięciorga dzieci, donosi Associated Press. Wszystkie ofiary to dziewczynki w wieku 9 do 13 lat
Dzieci zbierały drewno na opał w miejscu, gdzie ukryty był ładunek. Dziesięcioro z nich zginęło na miejscu. Dwie dziewczynki z poważnymi obrażeniami zostały przewiezione do szpitala. Trwają czynności wyjaśniające w celu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku.
Słyszał ktoś o tym w tv lub radio? Nie. No bo przecież śmierć afgańskiego motłochu to żadna strata dla świata. Za to będą jeszcze pierdzieć 20 dni o każdym pojedynczym pogrzebie dziecka z Newton. Co mnie to urwa za przeproszeniem obchodzi? Na świecie non stop ginie setki osób w wyniku rożnych nienaturalnych wydarzeń.
Cała ta tragedia to ich zasrany problem. Amerykanie mają w d*pie nasze tragedie, dlaczego my mamy interesować się nimi? A prawda, bo to Ameryka. Nieśmiertelny naród, gdzie śmierć cywila w 300 milionowym kraju to wielka dziwota. Tak jak Żydzi, z których ginie 1 na 500 Palestyńczyków w trakcie zgrzytów.