Żarty Na Ludziach

Crisis

Strażnik Magów Wody
VIP
Redakcja
Dołączył
17.11.2006
Posty
453
No miśki. Wiecie pewnie o co chodzi. Robiliście kiedyś jakieś żarty na innych ludziach? :D Jak tak, to opowiedzcie jakie one były, co zrobiliście oraz przytoczcie ciekawe historie z nimi związane. :p

Co ja robiłem za żarty? Cóż, muszę przyznać, że sporo ich było. ^^ Jedne były głupie, inne były śmieszne, a czasem kończyło się to nawet złamaniami czy nawet chorobą z oziębienia. : P

- Tradycyjne dzwonienie do drzwi lub przez domofon i ucieczka. To chyba każdy z nas robił. Toż to jest podstawowy żart każdego dzieciaka. ^^
- Przypięcie nie swojego roweru najtańszym zapięciem ze sklepu. :p Jest to żart głupi i wredny, ale efekt jest genialny. : P Jeśli dobrze się to zrobi, to właściciel nie zauważy tego zapięcia może wejść na rower i spróbować pojechać. Zdarzyło się nie raz, że biedne obiekty żartu lądowały na ziemi w dziwnych pozycjach. ^^
- Odwrócenie zaparkowanego samochodu o 180 stopni. ^^ Jest to prosty kawał, do którego potrzeba wielu osób (liczba zależy od samego samochodu : D), ale efekt jest wręcz genialny. Nie raz widziałem zdziwienie i konsternację właścicieli kierowców zastanawiających się w stylu WTF. =D

Kiedyś też zrobiłem kawał moim kumplom. Nienawidzą oni wręcz wątróbki jeść, a za to kochają wołowinę. Jako, że naprawdę dobrze gotuję, to postanowiłem wywinąć im kawał. Zrobiłem "zawijańce" z wołowiny jednak do środka nie dałem tego co zwykle (cebula, ser + boczek/baleron), ale właśnie podduszoną wcześniej wątróbkę. Wręcz nie zapomnę ich min kiedy zobaczyli co jest w środku tej wołowiny. xD Nie chcieli ze mną gadać przez parę dni. ^^ A samo mięso było zaskakująco dobre! :D

Były też małe żarty typu wrobienie kogoś w ustawioną randkę (zazwyczaj dziewczyną, która z nami działała była moja kuzynka), stworzenie mrocznego klimatu w domu czy na jakimś wyjeździe i wrobienie ludzi w sposób prosty - osoby, które to wszystko zorganizowały będą znikać w dziwnych okolicznościach. :]

Przyznam się bez bicia, że nadal robię z kumplami żarty. :p Mam już 30 lat, ale nadal w takie rzeczy się bawię. Po prostu uwielbiam to! :D

Piszcie o waszych żartach, może będę miał nowe numery do wypróbowania na moich kumplach. :D


Pozdrawiam, Crisis.
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Nie wiem czy to się zalicza pod żart, ale napiszę:
Raz byłem z dwoma kumplami w McDonaldzie coś zjeść i podrywać jakieś dziewczyny (coś 3 lata temu). Była wtedy godzina coś koło 23. Kumpel idzie coś zamówić. Babka przy ladzie pyta się go co podać. On stoi cicho. Powtarza i naraz kumpel wrzeszczy - GODZILLLAAAA!! - babka leżała nieprzytomna na ziemi bo się tak strasznie tego przestraszyła (na moje oko wybiegło też kilka osób bo myśleli, że to napad). Przybiega jej kolega i pyta się - Co się stało?! - a mój kolega odpowiada na to - 3 hamburgery.

Nigdy już tej babki na oczy nie widzieliśmy, a lache z tego mamy do dzisiaj.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8223
80782297.jpg

wersja łagodna i zabawna, swego czasu całkiem popularna :)

A z takich życiowych to rożne odpały się robiło ale nie będę się tu uzewnętrzniał, bo można by pisać i pisać :)
 
Do góry Bottom