Słońce, stojące bezczynnie w zenicie, prażyło nieubłagalnie głowy piratów. Ich obóz, stosunkowo nieduży, mieścił się na dzikiej plaży, zaludnionej niegdyś przez wszelakie paskudztwo, które znalazło tu sobie schronienie. Gdzie niegdzie z ubitej ziemi wyrastały kępy diabelskiego ziela. Rośliny...