Trzeba postawić Zakon na nogi. I to baaardzo mocno. Osobiście bardzo chcę, żeby został. Jednak jeśli dalej będzie tak jak teraz, tj. nic nie będzie się dziać, nie ma sensu dłużej tego trzymać. Piszę to z bólem, ale muszę. Oczywiście od razu mówię, że no cóż, nie ma co owijać w bawełnę - będę...