Dla Mnie śmierć jest po prostu końcem życia, koniec, null, nic nie ma, było miło, ale się skończyło, nasz umysł nie działa, jak nasze ciało i stajemy się po prostu zwłokami, nie wierzę, ani w Boga, ani w duszę, ani w „początek”. Poza tym nie wiem jaki sens ma życie wieczne.