Wojna bogów czesc 1

ToMeK

Member
Dołączył
10.9.2004
Posty
141
Rozdzial 1- koniec Khorinis

Wszystko zaczelo sie kiedy Angar, Gorn, Bezimienny, Diego, Bennet,
Torlof, Milten, Vatras przybyli do na wyspe Indorath, Bezimienny pokonal orków i Smoka Ozywienca, wrócil na statek gdzie zobaczyl swoich ludzi walczacych z orkami i mowiac "przeciez nie bede stal i sie spokojnie przygladal walce" zucil sie na orkow orkowie zuccili sie na niego a ale Bezimienny ich pokonal, toz po walce kiedy Bezimienny poszedl spac juz mial sie polozyc... nagle Xardas przeteleportowal sie do niego i powiedzial "A czlowiek pokonal bestie która wrocila do krolestwa beliara"
-Xardas!
taak, to ja, wchlonalem moc smoka ozywienca , to co nieudalo mi sie w swiatyni Sniacego udalo mi sie na tej wyspie. Teraz beliar wybral mnie na swojego najpotezniejszego sluge!!
-a wiec sluzysz teraz poteznemu bogowi zla i zniszczenia!
-niejestem mu bardziej oddany niz ty innosowi, jedno zas jest pewne jeszcze sie spotkamy...!, mowiac to Xardas przeteleportowal sie.
Nastepnego dnia wszyscy wstali wypoczeci, Bezimienny zobaczyl na choryznocie statek orkow który podobno dostarczal orkom pozywienie, Bezimienny przestrazyl sie troche nakazal plynac za statkiem gdy juz doplyneli niebylo juz palisady ani zamku wysiedli ze statku w pwenym momencie zobaczyli chordy orków biegnacych w ich strone zaloga wiedziala ze nieporadzi sobie z tyloma orkami na raz a wiec zaczela uciekac po drodze wybili kilku orków ale orkowie dogonili ich, i zaczela sie walka, po wielkiemu zdumieniu niebylo tam ani elity ani hersztów sami wojownicy i nieliczni zwiadowcy, wiec zaczeli atakowac orkow i zwyciezyli ostatniego orka zabil diego ktory zostal zrqaniony w noge i niemógl biegac. Poszli do Khorinis gdy juz doszli zobaczyli jak nieliczni straznicy i palladyni walcza z orkami, wszyscy zucili sie na orkow,walka trawala kilkadziesiat min. ale ludzie zwyciezyli Gorn poszedl do gornego miasta ale po drodze zatrzymali go palladyni
-czego chcesz??!!
-wejsc tam.
-nikt niewejdzie bez podania powodu!
-mam ci przemowic do skory??, jakby nie my to bys gryzl ziemie.
-jak smiesz tak do mnie mowic?? Brac go!
Gorn niemial wyboru musial walczyc, pokonal ich i poszedl do górnego miasta gdzie zastal Lorda Hagena, Lorda Garonda i Lorda Andre, wygladali jakby sie namawiali dziwne bylo to ze bniebylo juz ratusza ani polowy domow, naradzali sie na srodku górnego miasta nagle przyszedl Bezimienny i zaczal rozmawiac z Hagenem
-co tu sie stalo?
-yyy nic, nic, wiesz niechce z toba r-roz-z-m-maw-w-wiac
-mow albo ja i moi chlopacy pogruchoczemy ci kosci
-n-n-o dob-b-brze, chwile gdy wy wyplyneliscie Kapitan Garond i resztki jego ludzi przybyli do miasta.
-a co sie wydarzylo w Górniczej Dolinie?
-tego juz niewiem, jesli chcesz sie czegos dowiedziec porozmawiaj z Garondem
-dobra
Bezimienny poszedl do Garonda
-co sie stalo w Górniczej Dolinie, Hagen mowil ze ty mi powiesz
- patrzylismy na palisade która sie zaczela ruszac w obydwie strony i nagle runela a z niej wyszly setki orkow które napadly na zamek... na szczescie udalo nam sie uciec lecz wiekszosc zostalaz zabita przez orkow
-cos jeszcze?
-tak, niema juz Gospodarstwa Onara,
Gorn- niech to szlag!
...niema takze Klasztoru magów ognia
Milten-o rany !
jjuz niemam nic ciekawego do powiedzenia...
chwiole potem Bezimienny spytal Lorda Andre
-jaka jest sytuacja?
-TO JUZ KONIEC KHORINIS! WYNOSMY SIE JAK NAJPREDZEJ!!!...

Jak wam sie podoba??, czesc 2 dopisze jeszcze
 

Vampek

Weteran
Weteran
Dołączył
17.4.2004
Posty
810
tak to bardzo ciekawa opowieść naprawdę tylko bardzo cię proszę mam nadzieję że się zgodzisz używaj częściej znaków przystankowych dobrze mam na myśli znaki "." i "," a więc mam nadzieję że następnym razem będziesz ich używać no nie???

Mogę powiedzieć, że całkiem, całkiem, tylko, wspominając wyższy komentarz, trudno to zrozumieć...
 

Marcus

Member
Dołączył
11.10.2004
Posty
49
Cytuje:
zucil sie na orkow orkowie zuccili sie na niego a ale Bezimienny ich pokonal

ten tekst mowi sam za siebie-popracuj troszke nad opisem tej walki bo mam wrazenie ze zrobiles to wszystko na odpier..... .
Ale trzymam kciuki i czekam na dalsze czesci
 

ozi

Athlete
Weteran
Dołączył
29.8.2004
Posty
1047
jak dlamnie fajne
biggrin.gif
:!: ciekawe co bedzie w cz.2 :?:
 

ToMeK

Member
Dołączył
10.9.2004
Posty
141
Rozdzial ll- Wojna bogow

Wszyscy zgodzili sie z Lordem Andre, dopuki trwa wojna Khorinis jest stracone, a wiec poplyneli na kontynent, ale niemieli oni dosc pozywnienia na tak dluga podroz, a wiec zatrzymali sie na wyspie "Anthar" niebylo tam zbyt duzo orkow tylko nieliczne oddzialy wojownikow i jeeden herszt pokonalismy orkow , scierwojady i wilki.
Wrucilismy na statek i poplynelismy dalej, podróz trwala ponad 100 godzin ale nareszcie doplynelismy,
-Kontynent! krzyknal Torlof
-ahh nareszcie! powiedzielieli wszyscy i wyskoczyli ze statku.
-gdy wyszli ze statku napotkali jaszczuroczleki, które byly na plazy,
-chodz tu, bydlaku!!
Mowiac to gorn zucil sie na nich, a za nim reszta towarzyszy.
kiedy zabili wszystkich jaszczuroczlekow, pojawil sie Xardas
-Wiedzialem ze przybedziesz. Beliar przyslal mnie bym cie zniszczyl, ale ja niebede sobie tym brudzil rak. mowiac to, Xardas zucil jakis czar na szczatki jaszczuroczlekow, i powstal potwoe potezniejszy od smokow.
Wszyscy zucili sie na Xardasa ale on zniknal
A wiec zucili sie na ta bestie, walka byla wyrownana ale Milten zucil czar potezna kula ognia, ktory zmiot bestie z ziemi
Vatras- A czlowiek pokonal bestie ktora wrócila do krolestwa Beliara!
kiedy pokonali ta bestie poszli do palacu krola ktorego jak zwykle strzegl niemily straznik
-STAC!
-Dlaczego?
-Wejsc do palacu moze tylko oddany sluga Innosa!
-Znamy to juz...
-Hej, przeciez to wy, Hagen i Garnod, mozecie wejsc!
-A co z reszta?, co z Andre?
-COOOO?, ten koles to Andre?!
-Tak!
-Jesli tak, to moze wejsc
-a co z reszta?
Mowilem juz, nikt niewejdzie jesli niejest sluga Innosa!
-Ten czlowiek jest wybrancem Innosa on nosil Oko Innosa i pokonal Smoki ktore osiedlily sie w Górniczej Dolinie!
-Hmm, mozecie wejsc, skoro Hagen tak mowi...
Wszyscy poszli odrazu do Krola Rhobara ll
-Wasza wysokosc, wykopano zaledwie 20 workow rudy, powiedzial Hagen
-CO?? mojechaliscie tam zeby wykoppac 2000, a nie 20!, wytlumacz sie Garond!
-W naszych kopalniach bylo pelno orkow i pelzaczy!
-Co ty juz niepopradzisz sobie z orkami czy pelzaczami??!!
-Ja sobie poradze ale kopacze nie!
-czyzby?
W tym czasie w palac Rhobara udezyla Niebieska kula
-co sie dzieje!!??
wszyscy poszli zobaczyc co sie dzieje, gdzie na niebie zobaczyli niebieska postac
-To Beliar krzyknal Bezimienny
-chwile potem zobaczylijak czerwona postac sie pojawila i zaczela nawalac kulami ognia w Beliara
-To Innos, krzykneli palladyni i milten
Chwilke potem wylonila sie Zielona postac
Vatras - Stanal miedzy swymi bracmi i probowal ich pojednac, jednakze na daremne, to Adanos!
Niebieska postac wyraznie byla potezniejsza niz Innos, i zaczela napalac Adanosa, Adanos probowal sie chronoic jednak nic to niedalo, Beliar go zniszczyl. Innos przeteleportowal sie na ziemie a Beliar zrobil to samo ale ten niemial tam wsparcia. Wszyscy ktorzy widzieli obydwu bogow walczacych ze soba, zaczela atakowac Beliara. Walka trwala jeszcze dluga chwile, ale walke wygralo dobro, ale Innos zostal zabity a Bezimienny zostal Bogiem, poniewasz byl synem Innosa.


The End. Mam nadzieje ze wam sie podobalo
smile.gif
[/i]
 

Gothi

Pain Donkey
Weteran
Dołączył
22.8.2004
Posty
2717
średnie te zaończenie. i dziwne, że 10 godzin bez jedzenia nie mogli wytrzymać.
 
A

Anonymous

Guest
wiem, to mialem napisac 100 godz. ale o 11 zerze zapoomialem:)
 

Świrus

Ginekolog (Przywódca zbójów)
Dołączył
5.10.2004
Posty
1719
akcja nie wciąga,zakończenie to tak jakbyś szedł sobie ulicą i widział jak leci na ciebie pociska nuklearny, a zaraz potem ni stąd ni z owąd wyleciało 400 wabików a za nimi 100 innych samolotów bojowych, potem zza krzaków wyszło 50 tysięcy żołnieży i wyjechało 150 czołgów, potem z naprzeciwka wyjechało 300 wozów bojowych z CKMami i to wszystko zaczęło się napiepszać ,a ty byś powiedził
-o spox- i bys sobie poszedł dalej :shock:

ale poczatek był dobry :wink:
 

ToMeK

Member
Dołączył
10.9.2004
Posty
141
to 10 godz poprawilem na 100, a swirus, niezle opisujesz, jak bedzie jakas strona np o real war czy cos podobnego to dam ci znac tam bedziesz gadal o czolgach:p:p, a tak na serio to niemialem pomyslu na inna wojne bogow:), bo juz kiedys inna napisalem:)
 

Rumbler

Member
Dołączył
22.8.2004
Posty
561
Ziuuuu, wruuuu. Ach tempo jest po prostu zabójcze, czułem jak kawałki ciała odpadają wraz z upływem czasu, tak ta opowieść pędzi, dałeś za mało opisów, za dużo akcji. Ogólnie zly stosunek tych dwóch wartości. Co do treści... no cóż nie powiem aby wojna bogów tak właśnie wyglądała, zbytnio przyrównani zostali do zwykłych ludzkich robaków. Powinieneś popracować nad stylem pisania, bo dużo jeszcze brakuje...
 
A

Anonymous

Guest
heh, wojne bogow to napisalem w temacie ''wojna bogow'', trudno ze mi to niewyszlo, ale sie zdarza:)
 

Arcane

Czarująca Anomalia
Weteran
Redakcja
Dołączył
11.11.2003
Posty
1613
Akcja pędzi jak koń wyścigowy, walki wogóle nie wciągają (poszedł, zabił, bla bla bla...). Rozumiem że lubisz upraszczać rzeczy ale: "Zabili setki orków i odpłynęli, a Diego zginął." W sumie fajnie ale czasem dobrze jest wiedzieć co się podczas walki działo. Dalej - kooompletny brak opisów! Jak ktoś czyta, to nie wie co i jak, fajnie że sobie gadają, ale gdzie?! Jak to wygląda? Pałac Króla Rhobara chociażby - tu można było się pokusić o dłuuuugi opis wspaniałego pałacu, a u ciebie? "Siemasz Rhobar" ... Co dalej: "Nagle coś wielkiego niebieskiego trzepnęło w pałac". To fajnie, koniec akcji? A gdzie zaskoczenie ludzi, przerażenie, krzyki mieszkańców, zaniepokojona straż, i cokolwiek więcej. Co do walki bogów - długa to ona nie była, nie ma co. Zleźli, pozabijali się i koniec walki. Co jeszcze: Bezimienny - on tak nie ma na imię. Można powiedzieć "nasz bezimienny bohater bla bla bla...", wtedy to ma jakikolwiek sens. A co do tego że jest Synem Innosa - fajnie wiedzieć, może coś więcej o tym. I jeszcze coś: 5 linijek tekstu to u ciebie: Walka, Dialog, Podróż i Walka. Samą walkę/dialog można rozpisać na 5x tyle. Wierz mi - im bardziej rozbudowane tym bardziej wciągające.

Powiem szczerze i dobitnie: Dno od którego trzeba się odbić. Spróbuj zastować się do chociaż części z tego co wyżej wymieniłem, wtedy będzie widać jakąś pracę na stylem.
 
Do góry Bottom