The Elder Scrolls: Morrowind

Status
Zamknięty.

Kyroge

Member
Dołączył
14.4.2008
Posty
351
Chciałabym poruszyć temat gry Morrowind, bo nie ma tu takiego tematu. Gra ta bardzo różni się od Gothica:
- Rasy
- Klasy
- możliwość dowolnego ubierania postaci (buty, koszule)
- dużo gildii i zadań
- niezależność doboru broni od siły i zręczności

PLUSY:
- bardzo różnorodny ekwipunek (wędki, sukna)
- imiona i nazwiska
- ciekawe stwory
- historia Cesarstwa Tarmiel (bardzo ciekawa)
- łatwe kody ;) (toggle colision - tcl wymiata!)

MINUSY:
- gra może wywalić (ale nie tak często)
- ograniczony ekwipunek (zależny od siły)
- niektóre misje zbyt trudne dla adeptów tej gry
- jak coś sprzedajemy, np. Chitynowa Włócznia kosztuje 5 (to tylko przykład) sztuk złota (septimów) jak sprzedajemy to jest 1 sztuka złota, jak kupujemy, to więcej niż 5 septimów (zależy to też od nastawienia i reputacji)

Aha - bardzo proszę o link do ściągnięcia tej gry po polsku! Płyta się porysowała i nie mogę grać, a bardzo lubię te grę

Nieważne czy płytę masz porysowaną, czy Cię nie stać... Jeśli chodzi o piractwo, to Gothic up ostro kara userów, którzy mówią o tym oficjalnie na forum... A więc ode mnie dostajesz warna, którego daję Ci z przymusu, bo widzę, że jesteś dobrym userem... Za jakiś czas go ściągnę, jeśli nie zauważę już takich postów :pP
I na pewno już nie zauważysz - obiecuję, że już tego nie będzie! A harcerz dotrzymuje słowa ;)
Mam nadzieję i wierzę w Twoje słowa ;)
 

veronique

New Member
Dołączył
28.4.2008
Posty
24
Na początku ta gra mi się bardzo podobała - ogromny świat, dużo nieznanych rzeczy, ogrom broni i ekwipunku.
Jednak później te wszystkie nazwiska zaczęły mi się plątać... Nawet nieznaczące postaci je miały - w Gothicu wiadomo było z kim rozmawiać. Po jakimś czasie gry okazało się, że ten świat jest bardzo monotonny i niewiele się w nim zmienia. Do końcówki ledwo doszłam, ponieważ po prostu mi się nudziło.
Nie podoba mi się też, że jest mało różnych potworków: ot tam jakieś skrzekacze i te stworki w ruinach. Poza tym dziennik był niewygodny w obsłudze i dużo czasu spędzałam by coś w nim znaleźć. W końcu zaczęłam zapisywać na kartce. Poruszanie się po świecie zajmowało dużo czasu, a wszędzie wokół ten sam krajobraz i te wkurzające skrzekacze.

Według mnie jeszcze jedną różnicą między Morrowindem a Gothiciem jest możliwość nieograniczonego rozwoju postaci... Można rozwijać każdą umiejętność w jakim się chce stopniu - za pieniądze bądź poprzez używanie jej. Poza tym startuje się mając pewne cechy już rozwinięte w jakimś tam stopniu a nie jako kompletne zero.

To co mi się podobało: reputacja i zależność cen od niej ( przekupstwo), dużo zadań, rozwój postaci.

Linku niestety nie znam.
Gothic up nie promuje piractwa, dlatego nie podaje sie linków ani żadnych stron do ściągania gier na forum... Tym razem warna Ci dam, ale radzę przeczytać regulamin i sie stosować do tego, ważnego pktu regulaminu ... :p
Wykasowałam ten link

Spoko, mam nadzieję, że już nie będziesz linków podawać... Bo za to ktoś może Ci warna dać.. :p
 

Kyroge

Member
Dołączył
14.4.2008
Posty
351
Tylko z Rapidshare są linki. NIENAWIDZĘ tej strony, bo po 90 dniach kasuje ściągnięty plik! A o co chodzi z tym PREMIUM? Mi wydaje się, że ci, którzy mają forsę i zapłacą to im nie skasuje pliku :(
Stronka other.pl - niezłe, chcesz linka - postaw piwo :lol:
Poszukam gdzie indziej, bo te 2 stronki to bezsens - other.pl przekierowuje do Rapida :angry:

Nazwiska się mieszają, też na kartce sobie zapisywałam. Jakaś wdowa Vadbas czy jak mi się to pomieszało, szukałam jej po całym Gnisis i nic. Mimo, że przez tą grę (zły i wadliwy plugin, angielska wersja) miałam Blue Screena i musiałam przeinstalować Windowsa, mimo, że mnie wywala do Winda to i tak mnie kusi, żeby zagrać ;)
 

veronique

New Member
Dołączył
28.4.2008
Posty
24
/ Off: Ja akurat ściągałam jakiegoś torrenta z tej strony, więc było lepiej :). I nie trzeba było płacić za niego... A Rapidshare nie cierpię/

Mnie śmieszyło to, że na komputerze, na którym śmiga mi Wiedźmin, Morrowind się przycina... Pewnie wszystko przez system ( Vista...) - zwykły emule sprawiał, że pojawiał mi się blue screen. Ale nigdy mnie nie wywaliło. A najgorsze były te misje, w tej gildii co się zabijało za kasę (już nie pamiętam jak to się nazywało), w których trzeba było poszukiwać osób do zabicia na pustkowiach... Tak długo się do nich dochodziło. I jeszcze to ciągłe latanie do Nibani Mesy ( czy tam jak jej tam)...
Dopiero jak zachrowałam i nie mogłam się na niczym skupić to przeszłam tą grę.
 

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
Pierwsze wrażenie było dobre: wybieram sobie wygląd postaci, umiejętności, czary, ustawiam nazwisko, wynoszę połowę rzeczy należących do tego dziada na początku gry, kompletuje sobie zbroje... Elegancko, ale po kilku godzinach fabuła, dołączenie do gildii i reszta, wydawała się tak nudna, że wyrzuciłem ją z dysku czym prędzej. Dla mnie nic wielkiego: zwykła, solidna gra, ale nic dla mnie nie znaczy. W prawdzie zamierzam zagrać w Obliviona, ale przez niezbyt wciągającą rozgrywkę z Morrowinda, mam spore wątpliwości.
 

Kyroge

Member
Dołączył
14.4.2008
Posty
351
Kurza melodia, przypomniało mi się, że mam angielską wersję... Lepszy rydz niż nic... Ale oczywiście jestem głupia i sie nie zmieniłam po 2 (niesłusznych) warnach na Valhalli. Teraz to nie wiem czy mnie do ZŚM przyjmą jak zdam test :(

veronique - Vista to najgorszy szmatławiec, jaki Microsoft stworzył! Nawet MS-DOS i Windows 1.0 nie jest taka badziewny! Ale w Viście nie ma blue screenów (raczej nie inaczej) tylko RED SCREENY. Ja to miałam pecha... Reinstal Winda od nowa... A co do Windows 1.0 - tam ma swoje korzenie Blue Screen! Gdy system się uruchamiał, pojawiał się duży biały napis MICROSOFT na niebieskim tle. Jednak gdy jakiś plik został źle załadowany, ekran wypełniał się dowolnymi znakami. Efektem był niebieski ekran zapełniony białymi znakami. To jest niecelowe podobieństwo efektu błędu ładowania pliku w Windows 1.0 a Blue Screenami z Windows 95, 98, ME i XP.

Gildia co zabija się za kasę? Cammona Tong - jeszcze pamiętam ;)

EDIT - Już nie będę pisała takich głupich postów o piractwie, przysięgam! Jak mówi 2 punkt Prawa Harcerskiego - Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy, więc możesz być pewny, że nie będzie takich postów! Słowo harcerza! - Kyroge
 

veronique

New Member
Dołączył
28.4.2008
Posty
24
/off: A propos blue screenów to jakaś bujda z tymi czerwonymi, podobno są tylko w wersjach testowych tego systemu. Ja mam vistę, moi znajomi mają, w szkole też była. No przecież widzę ten paskudny napis jaki mam system. I te screeny są niebieskie ( u znajmych też... w szkole też!)./

A ta gildia to, masz rację, Commona Tong. Nie wypełniłam ich wszystkich zadań. Najbardziej mi się podobały zadania, które się wykonywało by zostać Hortatorem. Można się wtedy było poczuć wszechmocnym. Ale to szybko mijało. Ciekawa misja była też z tym wyleczeniem się ze spaczenia, o ile pamiętam można było ją łatwo zepsuć. Tamtą część świata należącą do rodu "czarodziejów" ( znów nazwy nie pamiętam, czy to Telvani?) słabo zwiedziłam. Jedyne do czego bym chciała wrócić to właśnie to, że ciekawi mnie jak to jest być w ich rodzie.
 

Kyroge

Member
Dołączył
14.4.2008
Posty
351
Jak masz problem z Blue Screenami to pisz w Komputery- Komunikaty i Błędy Krytyczne, spróbuję coś zrobić.
Bujda z Red Screenami?! Huh, ja wyczytałam że są Redy! Czemu piszę Red, Blue Screen z dużej litery? Blue Screeny mnie bardzo lubią :D i mogą się zemścić. Ja je już aż za dobrze znam! Ja byłam gdzieś w środku gry (Morek) wpisuję w konsoli tcl i pobiegłam załatwić Dagoth Ura :lol: Mam zamiłowanie do kodów :p Wszechmocna na skrzekacze też możesz być, od czego jest edytor TES Konstrukcyjnie Set?!
Pozdro
 

veronique

New Member
Dołączył
28.4.2008
Posty
24
Z kodów raczej nie korzytam, ale tutaj wyjątkowo nie chciało mi się babrać z ekwipunkiem i kondycją więc ich używałam. Albo też God moda ( chyba to było TGM...). A skrzekacze wkurzały mnie formą ataku: za to że skrzeczą i że mi przeszkadzają i nie mogę dalej biec tylko muszę z nimi walczyć. Ja tu mam misję ważną a tu skrzekacz nagle mnie zatrzymuje. Ale już mi się nie chciało bawić w jakies edytory czy coś takiego.

A blue screeny to kwestia tego, że mój laptop ma zły zasilacz i się przegrzewa ( poza tym ma metalową obudowę... co za idiota to wymyślił- przecież to lepiej przewodzi ciepło). Muszę go zanieść do serwisu, ale na razie - do matury - nie chcę, bo nie będę miała na czym robić prezentacji ( jak się tak po prostu korzysta to się nie przegrzewa).
 

Kyroge

Member
Dołączył
14.4.2008
Posty
351
Dobrze - TGM - Toggle God Mode. Skrzekacze i to ich skrzeczenie ;) Leją cię z powietrza, jest ich dużo i przenoszą Skrzeklicę czy jakoś tak.
Masz laptopa? Ja jak używam u kogoś, to z myszką ;) Dopiero zaczynam badania nad Screenami, bo idę na studia informatyczne. Z programowania nigdy nie byłam dobra. Próbowałam zrobić program DosKap, i nie wiedziałam, że potrzebny Turbo Pascal ;) Dlaczego DosKap? Dos - MS-DOS, Kap - Kapibara :lol:
Pozdro
 

veronique

New Member
Dołączył
28.4.2008
Posty
24
O właśnie! Super wynalazkiem są choroby w tej grze. Czegoś takiego nie ma Gothicach. Chociaż czasem mnie one wkurzały... To sprawiało, że świat Morrowinda stawał się żywszy. Jeszcze coś czego nie lubiłam: miasto Vivec. Ogromne i wszędzie nijakie. Wszystko takie samo. A to jak trzeba było wejść po coś do labiryntu to przyznam, że nie wymyśliłam tego i posiliłam się internetowymi solucjami

ps Mój brat studiuje informatykę... Sama też na nią pójdę jeżeli się nie dostanę na bardziej wymarzone studia ( na serio łatwiej się dostać...).
 

Kyroge

Member
Dołączył
14.4.2008
Posty
351
Ja z 2 lata temu gram w Morrowinda, byłam w Vivec, zgubiłam się, bo chciałam iść do Magów i powiedziałam do siebie "Jak ja NIENAWIDZĘ tej Balmory!" Nie znałam wtedy tak dobrze Morka, a Balmorę to uwielbiam! Seyda Neen też niezłe. Ale akcja z Vivec i Balmorą była śmieszna, co nie? :lol:
 

veronique

New Member
Dołączył
28.4.2008
Posty
24
No nieźle ( możliwe, że mi też się coś takiego zdarzyło)
Ja też się ciągle gubiłam w Vivec - gdyby nasza postać szybciej chodziła albo co... Ale on się jeszcze tak ślimaczył... Była taka misja ze znalezieniem jakiegoś chorego męża w kanałach w Vivec - tyle się go naszukałam.

A na to co trzeba było zrobić w labiryncie w Vivec to zupełnie nie wpadłam - znalazłam solucję w internecie. Ciekawa jestem ile procent grających w tę grę wpadła na to samodzielnie.
Najbardziej lubiłam miasta portowe i Balmorę, ale jakoś Seyda Neen mi nie przypadło do gustu.

Teraz już zupełnie o tym zapominam, ale na początku wciągała mnie ta gra - nie mogłam się oderwać. Trochę mi się to przypomina jak gram teraz w Gothic 3. Moim zdaniem te gry są bardzo podobne do siebie ( jeżeli nie bierzemy pod uwagę aspektów technicznych - grafiki itp.).
 
T

Thran

Guest
Jeśli chodzi o mnie to ta seria gier mnie się nie bardzo podoba nie jestem fanem Morrowinda ta gra do mnie nie przemawia no sorry ale mnie nie przekonacie do tej gry :p
 

Gortal

Member
Dołączył
7.9.2007
Posty
67
Mnie gra wciągneła na początku ale kiedy zobaczyłem te łaziki i w ogóle to stwierdziłem że to nie jest to. Jak pierwszy raz grałem to zaciąłem się chyba nawet przy 1 misji no może 2 z tą dwemerową łamigłówką znalazłem te ruiny i fajnie tylko chyba z godzine szukałem wejscia i stwierdziłem żę to jest głupie i kody. Drugim razem już wiedziałem gdzie jest wejście do tych ruin tylko oczywiście później misja ze znalezieniem takiego kolesia hmmmm no nie wiem jak mu leciało on był w takim mieście gdzie cały czas wiało z tej czerwonej góry ? Po prostu człek mi wyparował i musiałem go na kodzie przyzwać.

W sumie to z Morrowinda bardzo dobrze wspominam klimacik z Seyda Neen no nie wiem czemu ale tak jakoś przypadł mi do gustu. Potem jeszcze 100x ciekawsze od głównego wątku jest granie ddla poszczególnych gildi. Najlepiej mi się grało u cesarskich (mam na myśli gildie bo postać to brałem redgarda z dwuręcznym mieczem). Dostałem stamtąd fajną zbroje i potem niewiel mi brakowało aby zostać ryczerzem cesarskiego smoka ale znudziła mi się gra i w ogóle. Jeszcze fanie, taki moment podobny do Starej Kopalni z Gothic jak tam trzeba było tego mordercę tej wdowy znaleźć w tych kopalniach. Ale Morrowind z Gothic'iem nie ma ŻADNYCH szans. Gothic rules.
 

rino

Member
Dołączył
12.5.2008
Posty
32
Bardzo fajna gra dużo stworów gildie i rody bardzo ciekawe rasy różne efekty po uderzeniu od danego stwora dużo broni i pancerzy Morrowind to bardzo fajna gra
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Ja miałem dwa "starcia", że tak powiem, z tą grą. Za pierwszym razem zwyczajnie się od niej odbiłem, głównie z powodu Gothica i jego pierwszej cześci, gdzie klimat po prostu wymiatał. W Morrowindzie nie ma dialogów, to raz, lokacje nie ulegają zmianie, to dwa, a trzy, bohater nie wydaje się być ciekawy ( nie to co nasz ukochany Bezi ). Niby jest tak, jak w RPG być pownno - sam wybierasz postać, rasę, umiejętności, imię itd., ale w Bezimiennym była pewna historia, ta prawda, dzięki której przekonaliśmy się do niego, i zakochaliśmy się w nim, kto jak kto ale ja na pewno tak ( oczywiście nie w homo sposób :p ).
Gdy jednak w jednym z numerów CD-A odnalazłem starego znajomego, którego pewien czas temu odrzuciłem ( czytaj The Elder Scrols Morrowind ), postanowiłem spróbować jeszcze raz, i udało się! Gra całkowicie mnie wessała, zauważyłem jej znakomite aspekty, których wcześniej nie dostrzegałem, takie jak: rozległy świat ( no, dostrzegałem, ale za pierwszym razem mnie nie wciągnął ), znakomita fabuła, historia jest po prostu piękna, i to, o ironio, głównie dzieki temu, że nie ma dialogów!, czujesz jakby to nie była tylko i wyłącznie gra, ale historia która na prawdę miała miejsce ( albo jakby to była gra dla wyobraźni, bo nie mając dialogów, część rzeczy dopowiadasz sam), w końcu jest też duża grywalność, mnóstwo postaci, do wyboru do koloru. Gdy zaś pokonałem ostatniego wroga ( nie będę zdradzał kogo, gdzie i jak, bo może ktoś nie grał i mu się za chcę ), poczułem się jak prawdziwy bohater i legenda, zupełnie tak, jak grając Bezimiennym, który zniszczył magiczną barierę.

Tak że, ja bym tych obu gier nie porównywał, bo choć oba są gatunkami RPG, to wbrew pozorom sporo się od siebie różnią, a każda ma trochę inne "dobra", którymi kusi fanów temu podobnej rozrywki.

Mam nadzieję, że się nie pogubiłem :)
 

Vasemir

Mistrz Areny i zrzędzenia
Dołączył
8.4.2008
Posty
752
No jak nie grałem, jak grałem? :)
Morrowind (podobnie jak i w Oblivionie, który jednak wyszedł później...) ma świetnie rozbudowane quest poboczne. O ile wątek fabularny także jest niezły (a na pewno lepszy, niż w części IV TES), to zdecydowanie skupiam się na wykonywaniu wątków pobocznych. Ah, to Ald`ruhn, och, Popielni, ach, wampiry!
Świetny klimat, rozbudowane dialogi i system rozwoju postaci, ciekawe quest i zabawne momenty gry - Morrek jest świetny, a Telvani rlz ;)

Kim Wy gracie? Ja prawie zawsze gram Dunmerem, a klasę tworzę sam - ale jest to połączenie Magii i Skradania się. O ile pamiętam, to coś takiego...
Um. Gł.:
Średni Pancerz
Zabezpieczenia
Przemiana
Zniszczenie
Alchemia
Przywoływanie

Nie pamiętam czy 5 jest um. gł. czy 7, więc dałem 6 :p Po prostu w Morrowinda już trochę nie grałem.
Znak zodiaku - hmm... Atronach jest ciekawy, acz chwilami uciążliwy (brak regeneracji many). Złodziej jest też dobry.
Atrybuty główne to Siła Woli i Wytrzymałość/Zwinność/Siła, różnie.
Ród Telvani i Gildia Złodziei, jeżeli chodzi o wybór gildii. Świątynia jakoś nigdy mnie nie ciągnęła, Kult Tamriel też, a w Ostrzach jesteśmy automatycznie. Trochę bawiłem się z wampirami, ale raczej niedługo.
 

Dadex

Al di là delle nuvole
Weteran
Dołączył
5.11.2004
Posty
1789
Gra świetna, świat ogromny i nawet jeśli wątek główny można skończyć w te 15 min to gra potrafi przysporzyć rozrywki na długie miesiące dzięki ogromnym ilościom zadań pobocznych. Ledwo włączamy grę i da słyszeć się wspaniała muzyka, która buduje niesamowity klimat i towarzyszy nam do końca. Dźwięk to niewątpliwie jeden z ogromnych plusów Morrowinda. Klimat jest świetny, całkiem inny niż w Gothicu, jest to gra moim zdaniem znacznie trudniejsza od G. Tak nawiasem mówiąc. Grafika bardzo dobra do dzisiaj, ale to sprawa, drugo...trzeciorzędna ;] Co do fabuły, przyznam, że wiele już nie pamiętam gdyż grałem w Morrowinda parę lat temu, jednak ona również niewątpliwie należy do gry jakze licznych plusów gry.
Wspominałem już, że świat był/jest ogromny, mi już Balmora wydawała się ogromna, a pierwszy pobyt w Vivek to już był kosmos.
Jeśli Oblivion jest równie dobry to z pewnością kiedyś się nim zainteresuję, na razie nie mogę.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom