The Dirt

Roni

Member
Dołączył
6.11.2005
Posty
246
The Dirt


Trochę o The Dirt


The Dirt to kapela rockowa. W jej skład wchodzą:
Jack – wokalista, lider zespołu, 19 lat;
George – gra na gitarze, 21 lat;
Allen – gra na perkusji, 20 lat;
Kobe – gra na basie, 24 lata;
Na razie zespół jest znany tylko w Eastgacle. The Dirt chcą nagrać swoją pierwszą płytę, ale nie mogą znaleźć wydawcy.



Prolog


-Chłopaki trzeba zacząć grać też w innych miastach. W Eastgacle żadnego wydawcy nie znajdziemy, bo go nie ma. Będzie musieli pojechać do Los Angeles, ale najpierw musimy tam znaleźć jakieś mieszkanie – powiedział Jack.
-Zgadzam się z tobą granie tutaj nic nam nie da. Nawet jeżeli tutaj będą nas kochali to i tak co nam z tego? – odpowiedział najstarszy z nich Kobe.
-Czy wy też się zgadzacie? – zapytał lider zespołu George’a i Allen’a.
Oni przytakująco potrząsnęli głową.
-Więc trzeba poszukać mieszkania w Los Angeles i jedziemy robić karierę – powiedział to Erik niezbyt przekonująco, bo wiedział, że trudno będzie znaleźć wydawcę.
Niedługo po tym rozeszli się do swoich domów. Lider The Dirt ciągle myślał o tym czy uda im się znaleźć wydawcę. Ale na razie musiał pomyśleć o znalezieniu mieszkania. Szukał go w internecie 5 godzin, ale nareszcie znalazł. Zadzwonił do George’a.
-George, powiedz chłopakom, że jutro wyjeżdżamy. Znalazłem mieszkanie w centrum Los Angeles. Bardzo tanio, więc się niech nie martwią, że nie będziemy mieli kasy.
-Dobra, zaraz do nich zadzwonię. Może zrobimy karierę. Tylko żebyśmy szybko znaleźli wydawcę. Zaraz do ciebie wpadniemy i nagramy jakiś dobrą piosenkę, żeby mieć co pokazać wydawcom – odrzekł George.
-To przyjedźcie jak najszybciej. Ja spróbuję jakiś tekst napisać – odrzekł Jack, po czym odłożył słuchawkę.
-No to biorę się za pisanie tekstu. Nie będzie łatwo napisać go szybko, ale jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to wszystko możliwe – pomyślał. Jack zrobił jak pomyślał. Pół godziny później tekst był gotowy, a lider The Dirt stwierdził, że to jest najlepszy tekst jaki napisał. W jego domu znajdowało się małe studio nagraniowe zespołu. Może to studio nie było dobrze wyposażone, ale na razie to im wystarczało.Nawet myśleli, żeby nowy sprzęt kupić, ale stwierdzili, że lepiej znaleźć wydawcę.
-Mam nadzieję, że niedługo przyjadą, bo nie mam zbyt dużo czasu – pomyślał Jack. Chwilę później reszta kapeli już była.
-Dobrze, że już jesteście, mamy mało czasu na nagranie nowej piosenki – odrzekł lider The Dirt.
-Pokaż nam tekst – powiedział Allen.
John dał innym członkom kapeli tekst do obejrzenia.
-Według mnie to najlepszy tekst napisany przez ciebie – Odrzekł Kobe.
John uśmiechnął się i powiedział do reszty:
-No to jak, nagrywamy tą piosenkę czy nie?
-Oczywiście, że nagrywamy – odrzekli Kobe, Allen i George.
Po 3 godzinach ich nowa piosenka była nagrana. Według całej kapeli to jest najlepsza piosenka jaką dotąd nagrali.
-Wreszcie jakaś naprawdę niezła piosenka nam się udała – powiedział zadowolony Allen.
-Masz rację. Tylko, że nie nam ma się podobać piosenka, a innym ludziom – odpowiedział John.
-Ja się zajmę wysłaniem tej piosenki do wydawców. Może komuś się spodoba – powiedział George.
-Prześpijcie się dzisiaj u mnie, a jutro już wyjedziemy zrobić karierę – odrzekł John. – Mieliśmy dzisiaj zagrać w Hey Club – dodał John.
-Zapomnieliśmy o tym. Zostało nam jeszcze 40 minut. Szybko przenieśmy sprzęt do samochodu i jedziemy – powiedział Allen.
Zaraz byli już w Hey Club. Gdy zawołali ich na scenę John powiedział:
-Niestety to nasz ostatni występ w Eastgacle. Jutro wyjeżdżamy do Los Angeles robić karierę. Mam nadzieję, ze jeszcze o nas usłyszycie. A oto nasza nowa piosenka zatytułowana „Bye, bye”.
Gdy zaczęli grać wszyscy byli zachwyceni ich nową piosenką. Po zakończeniu występu The Dirt ich fani zaczęli krzyczeć The Dirt, the Dirt, The Dirt.
-Żegnajcie. Nam też jest żal tego, że się z wami rozstajemy – odrzekł zapłakany John.
Gdy wrócili do domu, od razu poszli spać. Czekali spokojnie na następny dzień.


Ps. Wiem, że to jest bardzo krótkie.
Ps2. Proszę o ocenę w skali 1/10.
Ps3. jeżeli za to dostanę 4/10 to będzie bardzo dobrze, myślę, ze nie dostanę za to opo wyżej niż 2/10.
 

Sługa Kruka

Member
Dołączył
12.12.2005
Posty
261
Hejka! Przeczytałem opo i uważam, że jest fajne. Masz rację, że nieco przykrótkie, ale chyba przewidujesz CD? Bo jeśli tak, to fajnie. To pierwsze opowiadanie, które zawiera losy kapeli (czytałem wiele opowiadań, ale żadne z nich nie było o zespole). To pozytywnie wpływa na moją ocenę. A sama ocena to 5/10. Czekam na CD, pozdro!
 

Shadow27

Member
Dołączył
26.10.2005
Posty
354
Jak sam napisałeś jest to krótkie opo , ale nie tylko długość się liczy
smile.gif
bardzo ważne jest to , że twoje opo jest oryginalne
biggrin.gif
pomysłu takiego jeszcze chyba nie było . Jeśli dobrze to rozwiniesz to może być naprawde ciekawie
biggrin.gif
błędów nie widzałem , ale jak narazie całe opo to dialogi więc to też musisz jakoś poprawić.

ocena 6/10 za oryginalność
smile.gif
 
Dołączył
22.9.2005
Posty
387
Jak stwierdził Shadow27 pomysł jest rzeczywiście orginalny. Fajnie się czytało ale... no ale mam pare zastrzeżeń.

Po pierwsze coś mi to nie gra.

QUOTE Chłopaki trzeba zacząć grać też w innych miastach. W Eastgacle żadnego wydawcy nie znajdziemy, bo go nie ma. Będzie musieli pojechać do Los Angeles, ale najpierw musimy tam znaleźć jakieś mieszkanie – powiedział Jack.
-Zgadzam się z tobą granie tutaj nic nam nie da. Nawet jeżeli tutaj będą nas kochali to i tak co nam z tego? – odpowiedział najstarszy z nich Kobe.
-Czy wy też się zgadzacie? – zapytał lider zespołu George’a i Allen’a.
Oni przytakująco potrząsnęli głową.

Jest to napisane oczywiście poprawnie ale nie wydaje mi się żeby młodzi ludzie(w tym muzycy)tak mówili. Chodzi mi o to, że ta część trochę sztywie wyszła.


QUOTE Znalazłem mieszkanie w centrum Los Angeles. Bardzo tanio, więc się niech nie martwią, że nie będziemy mieli kasy.

Tanie mieszkanie w centrum LA??
dry.gif


Ocena 6,5/10 za całokształt, a w szczególności za pomysł. Pozdro!! Pisz dalej!!
 
Do góry Bottom