Sequele? Prequele? Dodatki?

Status
Zamknięty.

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Co sądzicie o sequelach oraz prequelach gier i dodatkach do nich?
Weźmy na tacę serię Need For Speed. Jak wiemy posiada ona 17 kontynuacji i czasami jest na górze, czasami na dole względem kolejnych części. Jednak najnowsze części często dodały nowych antyfanów niż fanów. Zdecydowanie kontynuacje nie idą dla tej serii zbyt dobrze. Weźmy teraz Gothic'a. Pierwsza cześć była znakomita, kolejne to tylko gwoździe do trumny dla tej wspaniałej serii (mówię o ZB i Arcanii). Zdecydowanie tutaj był skok na kasę.
Dodatki też są złe. Tutaj np. na tacę weźmiemy F3. Zostało do niego wydanych kilka dodatków dodających coś nowego, ale w niczym nie poprawiając rozgrywki. Ogólnie to tylko 2-3 zdobyły szerszą publikę.
A według was? Czy kontynuowanie dobrej serii, wydawanie do niej dodatków to dobre posunięcie czy tylko skok na kasę graczy i upadem serii?
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Trudno jest zrobić sequela, który zadowoli fanów pierwszej części. Gracze zakochują się w niej, w jej zaletach i czasami nawet wadach. Kolejna część rzadko jest odgrzewanym kotletem, co czasami wychodzi na dobre (nie oszukujmy się. G2 to odgrzewany kotlet g1, co oczywiście wyszło na dobre). Częściej twórcy jednak wybierają drogę innowacji, najczęściej jednak jest ona źle odbierana przez graczy. Sequele to trudna sprawa.

Prequele to inna bajka, przede wszystkim rzadziej wykorzystywana. Dlatego trudno mi powiedzieć coś na ten temat.
A z dodatkami bywa różnie, jak to w życiu.

Generalnie, po udanej pierwszej części każde studio rusza z dwójeczką. To naturalny proces i tego nie zmienimy.
 

Elessar

Inkwizytor
Weteran
Dołączył
30.12.2007
Posty
2679
Przeciąganie serii na siłę zawsze kończy się porażką i kompromitacją. Zawsze. Ale jeżeli twórcy znają umiar i kontynuują serię tylko dotąd, dokąd mają naprawdę dobre pomysły - jestem całkowicie za. Lubię prequele, dodatki czy DLC - to często sposób na dopełnienie gier i wykorzystanie często ich niewykorzystanego potencjału.
Generalnie, niektóre perełki wśród gier aż domagają się kontynuacji czy choćby dodatku - jeżeli twórcy udźwigną sukces i spełnią oczekiwania graczy, chwała im za to. Jeżeli nie - niech sobie odpuszczą.

Ave
 

Bojan

Spirit Crusher
Weteran
Dołączył
12.1.2008
Posty
2680
Powiedzmy sobie szczerze - wszelkiej maści prequele i sequele są tworzone tylko i wyłącznie z myślą o wyciągnięciu z fanów tytułu jak największej ilości kasy. Wszelkiej maści sequele, prequele, to zwyczajne parcie na hajs. Takie ciągnięcie czegoś na siłę (jak to często jest z serialami) jest bez sensu i działa na niekorzyść producenta. Widzowie, zamiast zapamiętać jeden- dwa trzymajace w napięciu i pełne zwrotów akcji sezony, niż dwa dobre i pięć bardzo przeciętnych/słabych. Dokładnie tak samo jest z grami - jak mamy okazję zobaczyć na przykładzie Gothica - seria stacza sie po równi pochyłej. Każda kolejna część jest gorsza od poprzedniej, a mimo to ludzie kupują grę, bo jest kontynuacją znanej i lubianej sagi. Smutno się robi na sercu, jak się widzi, że jest się dymanym ze wszystkich stron, na wszystkie możliwe sposoby...
 

tyrwes

Member
Dołączył
4.4.2010
Posty
72
Od początku widać, szczególnie na przykładzie Arcanii, że twórcy odchodzą od poprzednich części, by zdobyć nowych fanów, a co za tym idzie kasę. Ileż to gier wychodziło, które były sequelami i były one tyko cieniem poprzedniczek. Przykładem jest tu Settlers, które cały czas wydaje nowe części, zachowują kwintesencję i dodają jakąś popierdułę i już oczywiście kolejny sequel. Wydawanie dodatków ma sens, ale do czasu, aż twórcy nie przestaną patrzeć na wyprodukowaną grę jak na sztukę, a nie źródło dochodowe. Oczywiście czasami dodatki wnoszą naprawdę dużo i znaczą bardzo wiele dla fabuły gry. Tak jest w przypadku Nocy Kruka. W końcu zmiany jakie tam zaszły są olbrzymie: nowe potwory, Jarkendar, zaginieni ludzie i duży kawałek dodanych zadań. To wszystko przywodzi na myśl przysłowie:"apetyt rośnie w miarę jedzenia"
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Narzuca się tu szczególny paradoks. Z jednej strony większość nas zgadza się ze stwierdzeniem, że kolejne części lub dodatki, nie dorównują pierwowzorowi i są niczym innym niż wyciąganiem kasy od fanów.
Z drugiej strony, gdy wyjdzie coś wyjątkowego, podświadomie chcielibyśmy, by historia doczekała się godnej kontynuacji. Kluczowym stwierdzeniem jest godnej kontynuacji. Z reguły jest wręcz odwrotnie. Dlatego generalnie jestem przeciw. Czasami zdarza się, że twórcy mają szerszą koncepcję, która z różnych przyczyn nie mieści się w głównej produkcji. Wtedy istniej szansa, że dzięki spójności pomysłu, kontynuacja jest równie dobra jak pierwowzór. Tak było w przypadku Gwiezdnych Wojen Lucasa. Tak poniekąd było w przypadku G2 i NK. Jednak generalnie, myślą przewodnią takich praktyk, jest wciągnięcie kasy od naiwnego odbiorcy.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom