Lord Viqux
Member
- Dołączył
- 29.6.2005
- Posty
- 316
Wiersz postanowiłem zamieścić gdy to zobaczyłem
QUOTE
Z całym szacunkiem dla wszystkich upowych poetów... Nie piszcie już. Nie wychodzi wam to dobrze... rozumiem że listopadowe dni pogrążają was w myślach i odczuwacie wenę twórczą. Smutno mi to mówić ale wszystkie stworzone ostatnio wiersze są (co do joty) poniżej oceny 2/10... w najlepszym przypadku są to naprawdę dobre rymowanki... ale nie wiersze... a jeśli już Wiersze Garricka... wchodząc liczyłem na więcej niż jedną pracę... Nie obrażajcie się tylko na mnie że mi się wasza twórczość średnio podoba... może gdybyście poświęcili temu więcej czasu i włożyli troche serca wyszło by coś lepszego...
Morgahard niech sie przekona, ze jednak mozna napisać coś sensownego wierszem
Przed południem
Róż lekki majaczy na wschodzie,
I czarną głębię odpycha.
Rozrasta się wciąż we swobodzie,
W niknącym blasku księżyca.
Brzask już wstaje, już oddycha,
Światłość sunie po błękitach.
Wschód już tonie w różu, złocie
Zachód błądzi w ciemnym locie.
Zwiewny obłok mglisty…
Błądzi jeszcze po wzgórkach.
Zostawiając ślad perlisty…
W postaci kropel na łąkach.
Słońce wstaje, skoro świta,
Blask srebrzysty świat przywita.
Już przejrzyste pasmo złote,
Perli wody w swej prostocie.
Srebrne źródło sunie szumnie,
Błyszczy jako diament dumnie.
Krystalicznym swym powiewem,
Chłodzi bory świeżym tchnieniem.
Biała rzeka mknie na wschód
Płucze kamień, kruszy lód.
O złocistym, rannym blasku
Pluszcze głośno w małym lasku.
Na zielonych łąkach obok,
Światło błyska srebrnym blaskiem.
Rosa świeża lśni wesoło,
Budzi życie razem z brzaskiem.
PS. Nie jest to moze mistrzowska poezja, ale coś to jednak jest
pozdrawiam i zapraszam do oceny
QUOTE
Z całym szacunkiem dla wszystkich upowych poetów... Nie piszcie już. Nie wychodzi wam to dobrze... rozumiem że listopadowe dni pogrążają was w myślach i odczuwacie wenę twórczą. Smutno mi to mówić ale wszystkie stworzone ostatnio wiersze są (co do joty) poniżej oceny 2/10... w najlepszym przypadku są to naprawdę dobre rymowanki... ale nie wiersze... a jeśli już Wiersze Garricka... wchodząc liczyłem na więcej niż jedną pracę... Nie obrażajcie się tylko na mnie że mi się wasza twórczość średnio podoba... może gdybyście poświęcili temu więcej czasu i włożyli troche serca wyszło by coś lepszego...
Morgahard niech sie przekona, ze jednak mozna napisać coś sensownego wierszem
Przed południem
Róż lekki majaczy na wschodzie,
I czarną głębię odpycha.
Rozrasta się wciąż we swobodzie,
W niknącym blasku księżyca.
Brzask już wstaje, już oddycha,
Światłość sunie po błękitach.
Wschód już tonie w różu, złocie
Zachód błądzi w ciemnym locie.
Zwiewny obłok mglisty…
Błądzi jeszcze po wzgórkach.
Zostawiając ślad perlisty…
W postaci kropel na łąkach.
Słońce wstaje, skoro świta,
Blask srebrzysty świat przywita.
Już przejrzyste pasmo złote,
Perli wody w swej prostocie.
Srebrne źródło sunie szumnie,
Błyszczy jako diament dumnie.
Krystalicznym swym powiewem,
Chłodzi bory świeżym tchnieniem.
Biała rzeka mknie na wschód
Płucze kamień, kruszy lód.
O złocistym, rannym blasku
Pluszcze głośno w małym lasku.
Na zielonych łąkach obok,
Światło błyska srebrnym blaskiem.
Rosa świeża lśni wesoło,
Budzi życie razem z brzaskiem.
PS. Nie jest to moze mistrzowska poezja, ale coś to jednak jest
pozdrawiam i zapraszam do oceny