Pocałunek Na Wieczność

[yeed]

Ona - Nimfa, Muza, Boginka...Stworzenie w niebiańskim bycie?
Smukła sylwetka, idealne proporcje, hipnotyzujące oczy
Delikatna skóra niczym pączek rozwijającej się róży
Jaśminowe usta delikatnie muskające rano mój policzek
Łagodny głos, będący ukojeniem pośród niespokojnych dni
Ciepło bijące z jej serca, wyczuwalny rytm na moim sercu

On - Wojownik, Zdobywca, Bohater...Niewolnik na oceanie losów
Silne dłonie, napięte mięśnie, Smukła i gładka twarz.
Odwaga bije z jego lica, gotów do walki na me wezwanie
Miłość jego silniejsza od wszelkiego zła, które spowija świat.
Słodycz jego ust pozwala zapomnieć o smutkach
Silne ramię daje poczucie bezpieczeństwa

Ona i on spleceni w namiętnym uścisku, winni swego przeznaczenia.
W swej miłości nie widzą świata, nie widzą nielitościwego bytu
Usychają liście wygina się łodyga, marnieje świat
Samotna latorośl traci owoce miłości....Zabrakło go.
Zatracony w ciemnościach czeka na swoje spełnienie.
Pocałunek na wieczność to jak ostatnie tchnienie śmierci

 

[Gothi]

Wiersz zasadniczo [bo chyba miał to być wiersz] powinien mieć albo dopieszczoną formę, albo treść. Najlepiej oba. Tutaj jest jakiś opisik, taki nie nadzwyczajny, nieszczególnie orginalny. Na dodatek razi powtórzenie "losu" w trzeciej strofie.

Się mi to nie podoba.

 

[Rangiz]

CYTAT
Wiersz zasadniczo [bo chyba miał to być wiersz] powinien mieć albo dopieszczoną formę, albo treść. Najlepiej oba. Tutaj jest jakiś opisik, taki nie nadzwyczajny, nieszczególnie orginalny.


Nie znasz się xD. Yeedowi chodziło o to, jakie te osoby są osobno, a jakie są razem. Dla mnie się to podoba. Ciekawe metafory. Przyjemnie mi się czytało.

8/10

 

[Kazus]

Za poezją nie przepadam, bo wydaje mi się zbyt ckliwa, więc może dlatego wiersz mnie nie zachwycił. To, na co chciałam zwrócić Twoją uwagę to to, że kropka może być jedna albo trzy. Nie więcej.
Jest w tym, co napisałeś, jakaś wartość, lecz zdaje mi się, że nie dopracowałeś tego wiersza do końca.