Paladyni - wielcy wojownicy Innosa czy zwykli awanturnicy?

Status
Zamknięty.

Phantom Lord

Active Member
Dołączył
9.8.2007
Posty
1351
Paladyni znani są ze swego poświęcenia sprawie, wierności ojczyźnie i zasadom. Także Ci obecni w Sadze Gothic nie odstają zbytnio od stereotypu Paladyna. Wojna z Orkami jest dla nich symboliczną obroną wiary w Innosa - boga światła, życia i sprawiedliwości. Przeciwstawiając się wyznawcom Beliara w postaci orków, pokazują nam prawdziwe wartości. Karność oddziału w Khorinis pod dowództwem Lorda Hagena i wyruszenie na pomoc pobratymcom w górniczej dolinie świadczy o posiadaniu jasnego celu. Fakt, że Hagen domagał się dowodów, ale czy nie postąpiłby tak każdy dowódca przed wysłaniem żołnierzy na niebezpieczną misję?

Poznajemy ich jako wiernych i elitarnych wojowników w służbie króla Rhobara II. Zostają wysłani do miasta Khorinis z misją zaprowadzenia porządku w nim. Przejmują część obowiązków zarządcy, resztę pozostawiając straży miejskiej i jej zwierzchnikowi, czyli Lordowi Andre, de facto także paladynowi. Lord Andre jest lubianym człowiekiem w mieście. Oczywiście nie przez członków Gildii Złodziei. Zajmuje się przyziemnymi sprawami mieszkańców jak napady bandytów, oczyszczanie miasta z szumowin oraz rozbijaniem grup przestępczych. Z Lordem Hagenem ma się inaczej. Do niego ciężej jest się dostać bez ważnego powodu. Jest niedostępny dla zwykłych mieszkańców. Przez brak kontaktu z nimi zaczęto go uważać za gbura i odludka. Jednak gdy przyszedł czas zebrał całą drużynę Paladynów by ruszyć na odsiecz braciom w wierze. Mieszkańcy Khorinis narzekają na nich, gdyż nie mają na kogo. Nie ma praktycznie powodów, by czuli się poszkodowani przez wojowników Innosa. Za wszelkie nadużycia i rabowanie żywności odpowiedzialni są strażnicy miejscy, którzy nie mając zajęcia wałęsają się po wyspie i zbierają haracz od farmerów. Udowodniłem, że paladyni w mieście są wielkimi wojownikami. Używając mocy run, leczą, walczą umierają z imieniem Innosa na ustach. Są znienawidzeni przez bandy zbójeckie ukrywające się pośród lasów, wyśmiewani przez Najemników z farmy Onara. Jednak oni nie przejmują się tym, tylko ochraniają zwykłych obywateli.

Ciekawą mieszanką jest garnizon w górniczej dolinie przesiadujący w ruinach zamku Gomeza. Garond, paladyn który wyruszył z misją wydobycia magicznej rudy i przetransportowania jej do Khorinis, musiał przerwać zadanie z powodu przeważającej liczby przeciwników. Został uziemiony w górniczej dolinie. Na zamku zebrała się sama śmietanka Rycerstwa. Na przykład najlepszego kusznika w królestwie – Udara, strzegącego wejścia na zamek przez rozwalony taran, Kerolotha – mistrza fechtunku. Czy chociażby Tandora, jednego z najbardziej zdolnych zbrojmistrzów w Khorinis. Wszyscy chętni do pomocy, wierni Królowi i gotowi umrzeć za słuszną sprawę. Rhobar II nie wysłałby zwykłego oddziału do Khorinis. Potrzebował wysłać najlepszych by mieć pewność, że odniesą sukces. Nie ma żadnych dowodów by swoją wyprawę traktowali jako awanturniczą przygodę. Wszyscy bezgranicznie oddani Innosowi. Przykładem jest Sergio modlący się o godną śmierć dla swoich braci w górniczej dolinie. Dla nich nagrodą jest umrzeć na polu bitwy z imieniem Innosa na ustach. Tak więc te istoty korzystające z prostych magicznych run, własnych rąk i ostrzy stanowią grupę karnych, dobrze przeszkolonych i wiernych żołnierzy. Mimo spisków, knowań i oblężenia przez potężnego przyjaciela dalej trwają w wierze, dalej dają przykład cnót rycerskich.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom