Muzyka Jako Forma Walki

Bojan

Spirit Crusher
Weteran
Dołączył
12.1.2008
Posty
2680
Dla wielu ludzi muzyka jest czymś niezwykle ważnym. Mnóstwo osób (w tym ja :D) nie jest w stanie normalnie funkcjonować bez "empetrójki" na uszach i ulubionej piosenki na rozbudzenie.

Można wprowadzać wiele różnych podziałów muzyki - według gatunku, sposobu wykonania czy wykorzystanych instrumentów. Ważnym podziałem, który jest sednem tego tematu, jest podział na muzykę tworzoną wedle idei "sztuka dla sztuki" oraz tej, w której autor, za pomocą dźwięków i słów, chce nam przekazać jakieś istotne, jego zdaniem, treści, podzielić się swoimi spostrzeżeniami, zwrócić uwagę na jakiś problem czy zachęcić do działania.

Wiele lat temu, kiedy w Polsce w najlepsze funkcjonowała sobie komuna (a ludziom żyło się lepiej), wiele osób, w szczególności młodych ludzi, chwyciło za instrumenty i zaczęło tworzyć prostą, ale chwytliwą i melodyjną muzykę, z której dało się wyczytać nawoływanie do przeciwstawienia się ówczesnym władzom i systemowi. Muzyka w tamtych czasach, z racji szeroko pojętej cenzury, rozprowadzana była głównie nielegalnie. Niewielu zespołom udało się na tyle zmetaforyzować swoje teksty, aby zostały one dopuszczone do szerszego odbiorcy.

Muzyczni buntownicy często spotykali się z powodu swoich, często dosadnych i mocno krytycznych tekstów, z represjami i prześladowaniami ze strony "Czerwonych", aczkolwiek tendencja ta była kontynuowana aż do upadku komunizmu, a nawet jest (chociaż nie w takim stopniu jak kiedyś) obecna w dzisiejszych czasach.

Jak sądzicie - czy taka forma walki, za pomocą muzyki i słów, może być efektywna? Czy faktycznie może wpłynąć w jakiś sposób na ludzi i pobudzić ich do działania?
Może znacie jeszcze jakieś inne przykłady, kiedy to muzyka miała tak duże znaczenie w życiu ludzi jak u nas w latach powojennych?

Zapraszam wszystkich do dyskusji ;)
 

szkeleton

Hmmmm
Członek Załogi
Dołączył
15.11.2008
Posty
8520
Muzyki słuchają wszyscy. Każdy ma inny gust, inne spostrzeżenie na nie oraz inną koncepcję na ich wykonanie. Ale większości ludzie nie interesuje jak powstaje muzyka, ważne, że "idzie tego słuchać". Jednak inna cześć społeczeństwa uznaje muzykę za coś wyższego, za dzieło, za coś co może zmienić świat (są takie przypadki). Ludzie idąc ulicami mają okazję spotkać "wolnych grajków", którzy potrafią pobudzić ich refleksje na temat muzyki za pomocą utworu wykonanego za pomocą siebie samego. Ale w rzeczywistości większość osób ich nie zauważa i omija z daleka.
Kiedyś nadejdzie dzień, w którym to ludzie będą baczniej spoglądali na muzykę, bo patrząc na dzisiejsze dzieci pokroju 10-12 lat to słuchać tylko w słuchawkach "JP, JP na 100%", "PZPN my p*** PZPN!". Muzyka nie potrafi się przez to rozwijać, kiedyś była bardziej widoczna (opowiadania dziadków) w porównaniu do dzisiejszych czasów.
 

Rangiz

Weteran
Weteran
Redakcja
Dołączył
13.11.2007
Posty
4946
Forma walki? Jeżeli już to podświadoma.

Nigdy nie zagłębiałem się w temat "muzyki walczącej" ani nie rozmyślałem nad jej wpływem na nas. Ale jak tak teraz pomyślę...
Rota zawsze wywoływała we mnie spore uczucia. Jest tak z reszta do dziś. Gdy słyszę ją w wykonaniu chóru, ciarki wędrują mi po plecach. Czuję wtedy "pałera" patriotycznego, emocje we mnie buzują. Czuję wtedy coś więcej do naszej Polski, jednocześnie pałam rządzą zemsty na dwóch naszych "bratnich" narodach. Staję się wtedy takim małym nacjonalista. I choć pozornie szybko to mija, to sądzę, że treści zawarte w Rocie gdzieś tam w głębi mnie kiełkują i wydają owoce, może dziś, może jutro, może za x lat.

Innym przykładem muzyki spełniająca rolę mobilizacji narodowej jest twórczość Pietrzaka. Tutaj nie będę się mocno produkował, bo nic nowego do napisania nie mam.

Muzyka na pewno jest czymś, co wyzwala w nas emocje. I tak samo jak może dać na kopa do zabawy, tak samo może mobilizować nas do szeroko pojętej walki. Żołnierze, czy też wcześniej rycerze, zawsze szli do walki z pieśnią na ustach. Sławni wojowie byli sławieni na świecie przez pieśni. Słowa śpiewane trafiają do nas z 10ciokrtoną siła. W tym tkwi cała siła muzyki, wystarczy się tylko na nią otworzyć...
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Czy może wpłynąć na ludzi i zmusić ich do działania? Nie sądzę. W każdym razie nie sama muzyka i nie bezpośrednio. Na pewno zaangażowana muza, daje do myślenia i zmusza do refleksji, więc w pewnym stopniu oddziałuje na sposób postrzegania, różnych zagadnień, czy też daje inną perspektywę. Czy z tego coś wynika? Niekoniecznie. Wszystko zależy od okoliczności i wielu innych czynników.

Nie przeceniałbym jej roli, jako siły sprawczej. Bez wątpienia jest ważna i często ma działanie terapeutyczne, jak to się mówi "balsam na duszę". Tak było w czasie II WŚ (zakazane piosenki), tak było za komuny (tu można mnożyć przykłady, dla każdego był to inny wykonawca, sposób ekspresji, estetyka). Takich bardów miał zniewolony naród, zwykłych szarych Rosjan.

Pełni też często rolę drogowskazów. Jak postępować, co jest dobre, a co nie. Bywa tak, że te drogowskazy prowadzą na manowce, co nie zmienia faktu, iż dla wielu nimi są.

Tak więc, jeszcze raz, czy może wpłynąć? Możliwe, na określony typ ludzi i do pewnych granic. Jednak muzyka, to głównie muzyka. W danej chwili, gdy jej słuchamy wzruszamy się, jaramy nią, czy cokolwiek innego. Ale gdy ustaje, wracamy do swoich spraw, a życie toczy się dalej.
 

yeed

Trolololo Guy
Weteran
Moderator
Dołączył
10.1.2007
Posty
8225
Nigdy nie zagłębiałem się w temat "muzyki walczącej" ani nie rozmyślałem nad jej wpływem na nas. Ale jak tak teraz pomyślę...

Trzeba było oglądać wczoraj dokument Beats of Freedom. O tym jak w czasach komuny muzyka miała ogromne znaczenie dla walki z komunizmem. Z pewnością potrafiła zaszczepić pewną ideę, którą za pomocą metafor i przenośni łatwo było odczytać. Władza nie pozwalała na wiele więcej.
 

Bojan

Spirit Crusher
Weteran
Dołączył
12.1.2008
Posty
2680
Dokładnie Yeed, miałem wspomnieć o tym filmie, ale zapomniałem. Generalnie pozycja warta uwagi, bo opisuje kawał historii komunistycznego panka.

Chciałem Wam jeszcze zaprezentować jeden z najbardziej znaczących zespołów tamtych czasów, który doskonale wywinął się cenzorom i wydał płytę, choć przesłanie zawarte w ich muzyce jest dość klarowne ;)

 

Elessar

Inkwizytor
Weteran
Dołączył
30.12.2007
Posty
2679
Uważam że muzyka mogła być formą walki właśnie w okresie PRL-u (ale o tym nie będę pisał, wszyscy ładnie to opisali ;p). Równie ważna muzyka była dla okresu tzw. dzieci kwiatów. Tworzyli muzykę, w której wylewali swoje uczucia. Nie miała ona podburzać już do walki z władzą czy ustrojem, ale do buntu przeciw rodzicom.
Muzyka może być, choć drobną, formą walki, lecz na szczęście teraz nie ma takiej potrzeby. Współczesna muzyka może za to próbować zwrócić uwagę cywilizacji na dzisiejsze problemy, które niekoniecznie trzeba rozwiązywać za pomocą walki.

Ave
 
Do góry Bottom