Ibin

Megarion

El Presidente
Dołączył
25.9.2004
Posty
1824
Czarny powóz sunął po głównej ulicy. Była już późna noc, lecz tłumy wyszły, żeby zobaczyć skazańca. Nikt jednak nie chciał spojrzeć mu w oczy, a matki zasłaniały dzieci, gdy pojazd zbliżał się do nich. Więzień nie okazywał skruchy, wręcz przeciwnie. Pogardliwie spoglądał oczami mrocznego elfa na gapiów, jednak jakby czegoś wśród nich szukał. I w końcu znalazł. Z oddali spoglądała ku niemu para smutnych oczu. Jak na zawołanie na twarzy skazanego pojawił się ból, a gdy przejeżdżał obok tej znajomej pary oczu, głęboko w nią spojrzał. Ta jednak opuściła wzrok i uciekła dalej w tłum. I znów elf począł pogardliwym wzrokiem patrzeć na chłopstwo.



******************************************************************



W końcu dowieziono więźnia do budynku sądu. Był to jeden z niewielu schludnych i czystych budynków w miasteczku. Nad wielką bramą jarzyły się cztery pochodnie, symbolizujące cztery równowagę czterech żywiołów oraz płaskorzeźba przedstawiająca wagę z iskrą i kroplą wody. Mrocznego elfa, całego skutego łańcuchami, pod eskortą ośmiu strażników wprowadzono do sądu i zatrzaśnięto bramy, prowadzące do sali obrad. Pospólstwo nie miało tam wstępu. Sala sądowa była bardzo jasna, gdyż wszędzie paliły się pochodnie i świece. Ławy i inne meble były wyrobione z najlepszego drewna, którego choć deska była więcej warta niż życie chłopskiej rodziny. Okna były szczelnie zabite – nie można było pozwolić sobie na ucieczkę tego skazańca. Nie wiadomo jednak jak miałby on to zrobić, gdyż był ciągle skuty ciężkimi łańcuchami. W końcu, po kilku minutach weszło trzech sędziów. Jeden w czarnej, drugi w niebieskiej a trzeci w czerwonej szacie. Usiedli na przygotowanym dla nich podwyższeniu. Obstawiła ich grupka strażników, a sędzia w niebieskiej szacie począł mówić:
- Ibinie, mroczny elfie! Zostałeś oskarżony o popełnienie czterdziestu ośmiu morderstw ze szczególnym okrucieństwem. Są na to niezbite dowody i wiarygodni świadkowie. Teraz niech wejdą!
Po kolei wchodzili chłopi, mieszczanie, a nawet szlachcice, którzy wskazywali na Ibina jako zabójcę ich krewnych, przyjaciół bądź znajomych. Trwało to jakiś czas, aż w końcu ponownie przemówił niebiesko ubrany sędzia.
- Ibinie, mroczny elfie! Czy chcesz powiedzieć coś na swą obronę.
Mroczny elf podniósł się i powiedział jadowitym głosem:
- Jeszcze poczujesz mój sztylet w swych plecach.
Ubrany w czerwień sędzia aż poruszył się z oburzenia.
- Ibinie, mroczny elfie! Z mocy nadanej nam przez prawo skazujemy cię na wyrwanie zębów i powieszenia na publicznej szubienicy. Wyrok zostanie wykonany jutro, na oczach ludu, o dziewiątym kręgu słońca. Teraz zostaniesz przewieziony do więzienia.
Na te ostanie słowa strażnicy brutalnie podnieśli mrocznego elfa i wyprowadzili na zewnątrz, gdzie wciąż stał spory tłum ludzi.



******************************************************************


Cela, do której trawił Ibin była najgorsza w całym więzieniu. Celowo wpuszczono do niej szczury i pająki. Jednak, nawet te zwierzęta uciekły w rogi pomieszczenia, gdy więzień wszedł do klatki. Przed wejściem stało dwóch najodważniejszych strażników – nikt inny nie chciał być tak blisko przy Ibinie. Po dwóch godzinach przybył drżący na ciele posłaniec i zakomunikował, że wartownicy muszą pójść do kapitana więzienia. Wyszli, wprawdzie niezadowoleni, iż skazaniec zostaje sam.

Minęło kolejne dziesięć minut i w drzwiach stanęła kobieca postać. Jej twarz nie była piękna, ot zwykła dziewczyna z czarnymi włosami i mnóstwem piegów. Jednak stanęła naprzeciwko Ibina, a ten na jej widok zabłysnął szczęściem.
- Elina, wiedziałem, że przybędziesz po mnie. – powiedział. – Szybko otwórz drzwi. Wtedy złapiemy tego zdrajcę Frika i postawimy przed sądem.
Dziewczyna jednak nie poruszyła się. Wtedy Ibin ponownie zaczął nalegać.
- Uwierz mi! To on zabił tych ludzi! – powiedział dramatycznym głosem. – Wiem, że był twym chłopakiem, ale to nie przeszkadzało mu być potworem!
Elina jednak dalej nie śmiała zrobić kroku, a strażnicy mogli w każdej chwili wrócić. Mroczny elf uśmiechnął się smutno,
- Dobrze więc, ukochana. Przyjdź jutro na plac. Chcę cię ujrzeć ostatni raz, zanim wyrwą mi zęby i powieszą.
Na te ostatnie słowa dziewczyna zareagowała. Wyjęła z torebki duży, stalowy klucz i otworzyła klatkę, a potem włożyła go w kłódkę.


Ibin uwolnił się i wyciągnął.
- Przytul mnie. – powiedziała Elina.
Ibin otworzył ramiona, a dziewczyna wtuliła się w niego.

Nagle jej oczy rozwarły się szeroko, a z jej ust wydarł się zduszony okrzyk. Po chwili Elina upadła na ziemię, drżąc w konwulsjach. W jej piersi tkwił sztylet.

- Idiotka. – syknął Ibin i uciekł.


******************************************************************


Kiedy strażnicy zobaczyli, że cela jest pusta, Ibin był już poza ich zasięgiem.
Elinę za zdradę stanu, zakazano chować na cmentarzu, a jej zwłoki miały zgnić, pilnowane, na Wzgórzu.


To jednak nie uspokoiło ludu. Wśród chłopstwa, mieszczaństwa i szlachty zapanował chaos i nikt nie śmiał wychodzić, gdy to nie było konieczne.


Dwa dni po ucieczce miasteczko przeszyła wieść – jeden z sędziów, ten który występował w czarnej szacie nie żyje. Jego zwłoki znaleziono ze sztyletem w plecach.


Cztery dni po ucieczce kolejny sędzia, czerwony, został zabity. Tak samo, jak jego poprzednik.


Ostatni z żyjących sędziów, niebieski, zatrudnił pięćdziesięciu wartowników więcej. Nie uchroniło go to jednak. Sześć dni po ucieczce Ibina, jego zwłoki, ze sztyletem w plecach i kartką w ręce znaleziono w jego gabinecie. Na kartce pisało: „Obiecałem”.


******************************************************************

Ibin siedział w swojej kryjówce i śmiał się. Tak, jak musiał być szczęśliwy po tym, jak zemścił się. Dodatkowo pozbył się tej natrętnej dziewczyny. Teraz do końca życia, będzie żyć bez strachu. Tutaj nikt go nie znajdzie.


Trzecie piwo smakowało jak nigdy. Tak samo jak najlepsza szynka. Po posiłku Ibin miał zamiar położyć się na łóżku, jednak coś usłyszał. Obrócił się i na jego twarzy pojawiło się przerażenie. Zdążył wyjąć miecz, lecz wiedział, że patrzy w oczy śmierci.


******************************************************************

Następnego dnia, spacerujący po parku staruszek, który jako jedyny w mieście nie bał się śmierci, zobaczył straszliwy widok.


Na jednym z drzew wisiał trup. Nie miał ani jednego zęba, za to na czole był wytatuowany napis – Elina.


Koniec
 

Reynevan

de Tréville
Dołączył
30.10.2004
Posty
1999
O Boże
tongue.gif

Zabójcze opowiadanie
Wciąga, trzyma w napięciu, genialne
tongue.gif

Nio ziom, to jest coś pięknego, moja ocena 10/10
Piszesz pięknie
tongue.gif
Pamiętam jeszcze te fragmęty WHN które mi przesłałeś, ale to w porównaniu z tamtym jest istny miód
biggrin.gif

Napisz coś jeszcze
biggrin.gif
Tak zabójczego jak to. Daj na maksa mroku i strachu, nagonkę demonów, coś takiego
biggrin.gif
 

paniscus

Member
Dołączył
28.4.2005
Posty
375
Hejże hej!!
Opowiadanie naprawdę ciekawe, bardzo ciekawy pomysł.
Opisy nawet fajne.
Ale czy to jest koniec? Ja bym tak chciał dowiedzieć się jak zginął Ibin, kto go zabił, chociaż domyślam się, że to był Frik, ale nie jestem pewny.
Szkoda, że nie napisałeś jak ginęli ci sędziowie i inni ludzie. Takie suche opisy też nie są dobre, mogłeś opisać sceny walki, sceny śmierci.
nota 7,75/10

NaRka
 

Robinhood

Member
Dołączył
9.1.2005
Posty
354
Swietne stu procentowe swietne trzyma w napieciu
nie to nie jest siwtne to jest genialne
gdybym ja tak umial pisac ech
No gratulacje
rey ma racje napisz jeszcze cos wystrzalowego
 

Potak

Member
Dołączył
12.11.2004
Posty
781
Brawo. Naprawde super opowiadanko. Uwielbiam takie czytać. Tajemnicze, pełne grozy i śmierci
cool.gif
I na dodatek coś z Elfami
tongue.gif
Troszeczke mało rozbudowana scena(y) śmierci sędziów ale i tak mi się bardzo podobało. Ocena 10/10 !!!
smile.gif
Ty i Rey macie talent - może pokombinujecie i napiszecie jakieś wspólne opo
tongue.gif
tongue.gif
tongue.gif
Pozdro Allll
 

Xelitas

Member
Dołączył
1.1.2005
Posty
343
Świetne opowiadanie, muszę przyznać. Ciekawa fabuła, brak błędów ortograficznych... po prostu poezja
smile.gif
... Mam nadzieje że napiszesz dalszą część, bo na razie ciekawie się zapowiada...

QUOTE Ty i Rey macie talent - może pokombinujecie i napiszecie jakieś wspólne opo

Wiesz, to całkiem niegłupi pomysł
smile.gif
. Byłby lol gdybyście np. połączyli wątki swoich opowiadań ze sobą etc. ;] .

pzdr.
 

s_e.b_a

Active Member
Dołączył
13.2.2005
Posty
1253
Trzeba przyznać, że opowiadanie jest bardzo dobre. Świetne opisy i bardzo ciekawa fabuła. Podoba mi się słownictwo, którym się posługujesz, bardzo dobry jest również twój styl.

Błędów nie znalazłem, więc i pod tym względem opowiadanie jest bardzo dobre

Nie zwykle ciekawe jest również zakończenie. Przyznam że mnie trochę zaskoczyło i zaintrygowało.
smile.gif


Było super.
 

Nekromanta Boom

Dzika Karta
Weteran
Dołączył
1.10.2004
Posty
3777
Opowiadanie swietne. Przede wszystkim zaskoczyłeś mnie dramatyczną końcówką. Ten elf był naprawdę mroczny i zły. Opowiadanie RZadko spotykane na foro więc duży plus dla ciebie
wink.gif
wink.gif
wink.gif
wink.gif
wink.gif
wink.gif
 

EdGaR

Member
Dołączył
3.3.2005
Posty
853
Jak zwykle świetnie Megarion, ale po "krótkiej histori o lesnikach" przyzwyczaiłeś mnie do dłuższych tekstów. A tą końcówką mnie naprawdę zaskoczyłeś
wink.gif

8/10

Pozdro all
 
Do góry Bottom