Filmy Postnuklearne

[Bojan]

Większość z Was na pewno ogarnia klimaty Fallouta. Generalnie klimaty postnuklearne stały się w ostatnich latach bardzo modne i powstaje coraz to więcej produkcji, zarówno filmów jak i gier, kręcących się wokół tematów przedstawiających świat po wybuchu wojny nuklearnej.

Lubicie tego typu kino? Znacie jakieś ciekawe produkcje z tego gatunku?
Ja osobiście poluję na każdą produkcję, która ma w sobie choćby odrobinę tego klimatu. Jest to we mnie wywołane głównie ogromnym sentymentem jakim darzę całą sagę Fallouta.
Osobiście mogę Wam z czystym sumieniem polecić film 28 Dni Później - świetny film - genialny klimat, wspaniała muzyka i sporo akcji. Do tego jeszcze, jeśli ktoś lubi bardziej refleksyjne kino - Listy Martwego Człowieka - również dobry film, ciekawie przedstawiony obraz postnukleranego świata oraz ludzi w nim żyjących, targającymi nimi uczuciami i próbą prowadzenia normalnego życia.

I jeszcze na deser taka oto krótka produkcja. Inspiracje twórców widać gołym okiem

 

[szkeleton]

Ahh Fallout.....te kilkadziesiąt godzin spędzonych przy Falloucie i Stalkerze. Normalnie można wczuć się w ten postnuklearny klimat oraz szukać czegoś co to utrzymuje. Rzadko oglądam filmy, ale jak już oglądam to z porą dawką emocji oraz klimatu, którego lubię. Ostatnio oglądałem film "STALKER" można czuć się jak tytułowy Stalker, świat żywcem z pierwszej części gry, a klimatem prawie mu dorównuje. Nie interesują mnie filmy z bezmyślną rozwałką, superbohaterem, romantyczne czy inne duperele za przeproszeniem. Wolę zobaczyć raz na jakiś czas porządny film, który potrafi zapadać w pamięci na długie godziny lub dni.
Teraz widzę, że Bojan podał kilka tytułów związanych z tymże klimatem i powiem jedno. Będzie co oglądać.

 

[Nauczyciel]

kocham, ubostwiam takie kliamty, delektuje sie nimi jak cpun dragsami, czuje je i choc nieco przesadne to zyczenie, to chcialbym egzystowac w takim chorym swiecie, jednakze nie nazybt dlugo, bo moglbym szybko za byle ujstwo przeplacic zyciem, a to jush raczej nie lezy w moim interesie, aczkolwiek dodaje pikanterii tej atmosferze
te u jednych depreche-wywolujace jalowe tereny, ruiny dawnych miast, zamazane slady cywilizacji i pelzajace teraz po nich zmutowane psychodele i klimat dziwnie laczacy wrazenie ciaglego bycia w niebezpieczenstwie oraz chorego spokoju... ze mimo zagrozenia siadlbym se na piachu i medytowal
jak bojus, scigam wszystko co zawiera w sobie szczypte postapokaliptyzmu, jaram sie tym szitem, nie siega to do fetyszyzmu, to cos bardziej na sferze duchowej, co 'est zaprzeczeniem dla mojego preferowanego ateizmu

 

[Rangiz]

Jakoś strasznie mnie nie kręci motyw postnuklearnego świata. Nie to, że go nie lubię, bo lubię, ale nie jest to coś, od czego jeż mi się włos na głowie tudzież w innych miejscach.

A i owszem, z tematem tym zetknąłem się nie raz, głównie w grach. Stalker, czy Singularity to gry mi nie obce. Ba, obraz postnuklerany w połączeniu z matką rosją stanowi iście wybuchową mieszankę. I to byłoby na tyle z mojej bogatej kolekcji gier z tym motywem ^^. Niestety, nie przypominam sobie bym oglądał jakiś film oparty o ten motyw. Także trudno mi tutaj coś więcej o tym napisać.

Tak jak mówię, postnuklearne czasy są u mnie na równym poziomie z innymi motywami, a nie jest to górna półka mych upodobań, stąd styczności wielkiej z tym nie miałem. Fallouta kiedyś próbowałem, ale to jednak za stara gra, by zaczynać ją od pierwszej części, a gra od 3 nie ma sensu. Może kiedyś się przemogę. Tymczasem w wolnej chwili zerknę na filmy wymienione przez Bojana.

 

[Elessar]

Szczerze mówiąc lubię od czasu do czasu oglądnąć film tego typu, ale nie kręci mnie to jakoś nadzwyczajnie.

Sam motyw jest ostatnio bardzo modny i całkiem przyjemny, ale produkcje na tę samą modłę, albo znów zupełnie bezsensowne trochę mnie nudzą i nie mam wielkiej ochoty tego oglądać. Jeśli chodzi o gry w stylu Stalkera - miło pograć, ale nie jest to wielka rewelacja ;d.

Ave