Diego

Mag Pierożek

Member
Dołączył
29.1.2005
Posty
51
Diego

Rozdział I-Pojmanie
Diego i Gerbeand byli wspólnikami zajmowali się kupnem i sprzedażą broni.
Były to łuki, kusze , miecze i inne bronie. Sprzedawali to głównie straży miejskiej która słono płaciła za te cacka. W pewien dzień pokłócili się.
-De**** mamy konkurencje która bierze o wiele więcej niż my i ma lepsze bronie.
-Spokojne bo zwrócisz na siebie uwagę strażników, a tego nie chcesz, poza tym mam na składzie coś czego nie ma nikt
-Niby co. Lagę. HA .HA. HA. -Gerbrand parskną śmiechem
-Nie!!!!!
-Dwuręczny miecz magiczny z rudy.
-Skąd ty to masz?
-Mam swoje źródła .
Rozmowa się skończyła
Diego poszedł.
Gerbrand pomyślał że gdyby mógł wykołować Diega ten by zebrał całą kasę dla siebie.
Gdy myślał i myślał nagle go oświeciło, mógł zabić kilku strażników i go wrobić .
-On zginie a ja sprzedam broń.
Jak pomyślał tak zrobił.
Za kilka dni gdy Diego jadł kolację i pił piwo weszło pięciu strażników
-Zabrać go.
-Co! Ja nic nie zrobiłem. Za co.
-kilka dni temu zabito dwóch naszych ludzi, dostaliśmy cynk że to ty.
-Od kogo.
-Od twojego wspólnika
-ja nie zabiłem tych strażników. To nie ja.
-My wiemy swoje, idziesz do ciemnicy, potem zostaniesz powieszony.
Szli do koszar. Przed ciemnicą stał Gerbrnad i prosił straż a rozmowę ze skazańcem. Po chwili zostawili ich samych.
-Niezły plan nie. Ja zbiorę kasę za miecz, a ty będziesz wąchał kwiatki od spodu.
-Ty szujo. Gdyby nie ja mieszkałbyś w dzielnicy portowej i żebrał o piwo.
- No i co. Żegnaj.
Straż!!!!!!! Zabierzcie go.
Diego który się wyrywał został wrzucony do ciemnicy.
Trzy miesiące później
Dziwi się otworzyły. Wszedł strażnik który powiedział mu że jutro zostanie powieszony.
W dzień śmierci Diego straszni się denerwował, nie dlatego że zginie, ale dlatego że jego zaufany przyjaciel go zdradził. Nagle weszła straż i zabrała go.
-No wstawaj, czas na ciebie.
Bez gadania podniósł się i poszedł. Miał zostać powieszony na „Placu Wisielców” w obliczu gubernatora. Założono mu sznur i zaczęto.
-Ten więzień zabił dwóch strażników.
-Ma zostać powieszony.
-Zaczynajcie.
W ostatniej chwili przybiegł człowiek i krzyknął
-Stop. Mam ważną wiadomość dla gubernatora.
To był posłaniec z koloni karnej.
-Magowie stworzyli barierę, ale ona urosła do wielkich rozmiarów i magowie zostali wciągnięci. Teraz można wejść ale nie da się wyjść.
Gubernator się odezwał.
- Zaczekajcie. Nie będziemy go zabijać spędzi całe życie w koloni karnej.
Po trzech dniach dojechali. Dwóch strażników go trzymało a sędzia mówił.
-W imię króla Robhara II. Pana Verantu. Skazuje tego więźnia na dożywotni pobyt w koloni.
-Zrzucajcie go.
Dwaj strażnicy pchnęli go, ale on w ostatniej chwili pociągnął strażnika razem z nim. Strażnik miał na imię Bulid. Gdy wlatywał w barierę czuł jakby wlatywał w budyń.
Zaraz jak wleciał do wody na placu wymian Bulid uderzył go w twarz Co potem nazwano „Chrztem Wody”

Rozdział II-Kolonia i cienie

Gdy Diego obudził się Bulida już nie było, ale był Thorus w srebrnej zbroi. Powiedział mu o koloni i wszystkim czego musiał się dowiedzieć.
-A gdzie jest teraz osoba która uderzyła mnie w twarz
-Chodzi ci o tego strażnika Bulida.
-Tak. O tego.
-Jest w Starym Obozie i próbuje zostać cieniem.
-Kim?
-A tak nie znasz kast Starego Obozu. Najwyższą kastę stanowią magnaci z Gomezem na czele. Potem są strażnicy którymi dowodzę ja. Przed ostatni są cienie którzy nie mają dowódcy. Jeszcze. Najniższą kastą są kopacze którym jesteś ty i Bulid.
-Ile osób jest w całej koloni.
-Około dwustu.
-Jak mam zostać cieniem.
-To zależy w czym się specjalizujesz.
-Byłem kupcem, ale dobrze walczę mieczem jednoręcznym i jestem niezłym złodziejem.
-Twoim zadaniem będzie pokonać twojego rywala i okraść Fiska naszego kupca. Masz lekkie spodnie kopacza. Ja idę do starego obozu tam się spotkamy.
Diego szukał jakiejś broni ale nic nie znalazł, więc doszedł do wniosku że okradnie Fiska z jakiegoś miecza. Gdy doszedł do Starego Obozu najpierw poszedł do jego przełożonego Thorusa.
-Czy prócz tego obozu są jakieś inne obozy.
-Nie, ale doszły mnie słuchy że ma powstać Obóz na Bagnie, na szczęście to nic pewnego.
Gdy skończyli rozmowę Diego poszedł na plac gdzie nie tylko spotkał Fiska, ale i Bulida
-A wiec ty też chcesz zostać cieniem.- Powiedział Bulid
-Tak chcę. A jakie masz zadania?
-Mam pokonać ciebie i zdobyć samemu struj cienia.
-Co za zbieg okoliczności ja też mam ci przetrzepać skórę. A teraz wybacz mam obowiązki
Diego miał jedynie pięćdziesiąt bryłek a więc nie było go stać na żaden porządny miecz.
Jednak spodobał mu się miecz o nazwie „Orkowa Zguba” Który kosztował tysiąc pięćset bryłek rudy. Był na tyle dobrym złodziejem że nikt się nie kapną jak ukradł go a szczególnie Fisk.
Z mieczem mu łatwo poszło ciężej będzie z pokonaniem Bulida. Najpierw poszedł do Thorusa żeby zawiadomić go o tym że połowę zadania wykonał i poprosić go żeby pouczył go walki mieczem. Thorus zgodził się i przez dwie godziny uczył go walki mieczem jednoręcznym. Uczył go ruchu :zamach z krokiem do przodu, odmach i obrót.
Po ćwiczeniu Diego od razu poszedł szukać Bulida znalazł go przy arenie do walki.
-Czekałeś na mnie?
-Tak. Chcę jak najszybciej cię pokonać aby znaleźć strój i zostać cieniem.
-To się okaże. Chodź.
Weszli na arenę i zaczęła się walka. Na początku szanse były wyrównane, ale potem Bulid dwoma zręcznymi ciosami powalił Diega.
-Ty głupcze myślałeś że mnie pokonasz. Teraz tylko strój.
Thorus który oglądał walkę z góry miał iść to wygranego, ale zobaczył że Diego sięga po miecz. Racja Diego wziął broń i podniósł się. Bulid nie zdążył wyjąć miecza gdy został zaatakowany przez Diega. Był to ruch którego uczył go Thorus. Bulid padł nieprzytomny.
Thorus pobiegł do wygranego i powiedział:
-Pokonałeś twego rywala idź do Gomeza i powiedz mu że powiedziałem że jesteś gotów.
Diego szybko pobiegł do zamku przed głównym wejściem stał Kruk który wytłumaczył mu co i jak ma zrobić gdy stanie przed Gomezem i zaprowadził go do niego.
Diego stanął przed swoim panem i zaczęła się rozmowa:
-Chcę zaoferować swoje usługi.
-Niby czemu mam się zgodzić.
-Ponieważ zrobiłem wszystko co kazał mi zrobić Thorus, pokonałem Bulida i poznałem dużo osób z Obozu
-Hmm. Zgoda będziesz cieniem idź do Kruka po struj.
Diego poszedł do Kruka
-Masz struj cienia będzie cię chronił. Thorus wyda ci misję.



Rozdział III- Lares i Lester
Diego dumnie maszerował do Thorusa, aby dostać pierwszą misję. Mijał wiele osób, połowa
go zagadywała. Gdy doszedł do swojego przełożonego zapytał:
-Podobno masz dla mnie zadanie.
-Owszem mam. Na placu wymian są dwaj nowi. Powitaj ich. Bulid już swoje wykonał.
-To znaczy co.
-Po tym gdy go wrzuciłeś uderzył cię w twarz, nazwaliśmy to „Chrztem Wody”. Będzie robił tak z każdymi nowymi.
-Jasne. Już tam biegnę.
Po jakiś piętnastu minutach był na miejscu, leżało tam dwóch nieprzytomnych. Jeden był bardzo umięśniony a drugi troszkę mniej ale był łysy, ten pierwszy miał włosy w kitę tak jak Diego. Nagle ten pierwszy obudził się. Diego zapytał:
-Jak ci na imię??
-Jestem Lares a mój kolega to Lester.
-Za co tu jesteś ??
-Okradłem króla Robhara II
-Ja za zabicie pewnego człowieka.-Odezwał się Lester który się właśnie obudził.
Diego wytłumaczył im co i jak z koloniom, powiedział im o Starym Obozie, Gomezie, Bulidzie, Thorusie i Fisku.
-Jak mamy zostać cieniami-zapytał Lester.
-To zależy w czym się specjalizujecie
-Jestem dobrym kartografem i znam się trochę na czarowaniu.-Powiedział Lester
-Ja jestem znakomitym złodziejem i wojownikiem.
-Ty zrób mi dwadzieścia map koloni a ty okradnij jakiegoś magnata i pokonaj Bulida.
Potem zaprowadził ich do Starego Obozu. Lester poszedł robić mapy a Diego i Lares poszli szukać Bulida. Gdy tylko go znaleźli Lares rzucił się na niego. Walka trwała dwadzieścia sekund po nich Bulid znowu leżał nieprzytomny. Na następny dzień było to południe, Diego akurat jadł obiad wleciał zdyszany Lester
-Mam te mapy o które prosiłeś
-Na pewno dwadzieścia??
-Na tysiąc procent.
-Dobrze idź do Gomeza. Już powiadomiłem Thorusa i Kruka.
Trzydzieści minut później wleciał Lares z amuletem w ręku. Pisało na nim Gomez.
Diego wybałuszył oczy.
-Skąd ty to wziąłeś. To jest Gomeza.
-Kazałeś mi okraść magnata nie.
-Na Innosa. Dobrze idź do Gomeza twój kumpel. Już u niego był.
Sam poszedł do Thorusa powiedzieć że wykonał misję i poprosić o następną.
-Misja wykonana, masz coś nowego.
-Tak chcę abyś się dowiedział co i jak z tym Obozem na Bagnie, ponoć to prawda. Przetrząśnij całą kolonię.
Diego szukał i szukał z początku nic nie znalazł poszedł do pewnego wodospadu i okazało się że tam leży ten Obóz. Przyglądał mu się z godzinę i zobaczył że prawie go zrobili. Zdoił strój cienia założył lekkie spodnie kopacza i poszedł zobaczyć co się dzieje. Przy bramie zatrzymali go i zapytali:
-Co cię tu sprowadza??
-Jestem tu nowy i chcę się do was zaciągnąć.
-Wchodź zawsze będziesz tu mile widziany.
Diego dowiedział się o kastach tego obozu o Śniącym i Bagiennym zielu które bardzo mu smakowało. Od Cor Caloma dowiedział się że są trzy odmiany ziela: Mrok Północy, Zew Nocy i Zielony Nowicjusz. Wrócił do Obozu i zdał raport Thorusowi, który powiedział mu żeby powiedział o tym Gomezowi ponieważ to szansa że spojrzy na niego łaskawym okiem.
Diego zawiadomił o tym Gomeza, który powiedział mu że Thorus ma mi wydać zadanie dzięki któremu będę mógł przewodzić cieniami.







Rozdział IV- Przywódca cieni

Jak zwykle Thorus stał przed zamkiem i tylko czekał na Diega.
-Na i co??
-Masz mi wydać zadanie. Jak je wykonam będę przewodził cieniami.
Jego zadaniem było dalej dowiadywać się co knuje sekta(tak nazwali obóz na bagnie)
A potem pójść do magów ognia i wody, od nich również dostanie zadanie.
Diego miał tysiąc bryłek rudy więc pomyślał że mógł by sobie kupić Przepaskę Nowicjusza, aby myśleli że naprawdę się do nich przyłączy. Wcześniej nie zwracał uwagi jak są ubrani i jak wyglądają. Wszyscy byli łysi i wytatuowani nowicjusze mieli szaty po kolana i prawy metalowy naramiennik osoby które nie należały w pełni do sekty miały takie przepaski jaką nosił obecnie Diego. Guru tego obozu mieli długie szaty A Y”Berion ponieważ tak brzmiało imię najważniejszego z guru razem z Kalomem nosili takie same szaty jak pozostali guru tylko oni mieli jeszcze tak jakby naramienniki. Świątynni Strażnicy to byli w Starym Obozie Strażnicy i tak jak w Starym Obozie odpowiadali za ochronę podobnie było w sekcie. Ubrani byli różnie najniżsi poziomem mieli jakby przepaskę nowicjusz na szelkach, trochę wyżsi poziomem mieli do tego naramienniki a najwyżsi na żebrach i brzuchu metal z tak jak by czaszką. Twierdzą że Sniący jest jedynym bogiem a magia guru jest tak potężna jak magów ognia i wody. Najczęściej używane przez niech runy to: Uderzenie wiatru, Porokineza, Sen, Pięść Wichru. Straż Świątynna władała tylko mieczami dwuręcznymi niektórzy mieli runy Uderzenia wiatru i nikt nie miał ani łuku ani kuszy. Diego włóczył się po obozie gdy zobaczył Lestera któremu robią tatuaż. Diego podszedł do niego
-Co ty tu robisz?????
-Chcę należeć do obozu Bractwa.
-Bractwa??
-Tak nazwali ten Obóz.
-Ale ty należysz do nas.
-Teraz już nie. Tu jest o wiele lepiej. A tak w ogóle co ty tu robisz!!!!??
-Ja? Nic tak sobie chodzę i popalam.
Lester krzykną.
-Straż!!!!!!!!!!!!!!! Mamy szpiega ze starego obozu.
Diego puścił się szybko do bramy wziął swój strój cienia i biegł do starego obozu.
Ukrył się w jaskini i przebrał się, potem znowu zaczął uciekać. Gdy dobiegł do Thorusa zdał mu raport, pokazał przepaskę, powiedział że Lester już nie należy do starego obozu i że go wykryli. Thorus powiedział mu żeby się nie przejmował, bo i tak dowiedział się wystarczająco dużo i kazał mu iść do magów. Magowie powiedzieli mi że mam zwerbować nowego adepta sztuk magicznych, ale wystarczy im jak na początek zostanie cieniem
Corristo powiedział:
-Za dwa dni spadnie więzień. Jego imię brzmi Milten.
Po dwóch dniach Diego był na placu wymian Bulid właśnie szedł.
-Tego więźnia nie uderzysz w twarz.
-A to niby czemu??
-Są dwa powody. Pierwszy on ma zostać magiem i Corristo cię zabije, a drugi ja ci nie pozwalam nędzny cieniu.
Bulid poszedł, po piętnastu minutach spadł Milten. Diego podbiegł:
-To ty jesteś Milten??
-Tak. Skąd znasz moje imię?
-Magowie ognia mi powiedzieli. Masz zostać jednym z nich.
-Do dobrze, wiem że będę musiał ci przynieść runę „Kula ognia”
-Tak
Na drugi dzień wpada Milten
-Masz, oto runa
Dobrze idź do Gomeza i poproś o zostanie cieniem Kruk cię zaprowadzi.
Sam po chwili poszedł do magów i powiedział im że Milten jest cieniem. Potem poszedł do Gomeza zawiadomić go że wszystkie misje. Dostał lepszą zbroję i został oficjalnie mianowany „Przywódcą cieni”.



Autor: Mag Pierożek
 

Bennetis

Member
Dołączył
9.11.2004
Posty
350
Dosyć mi się podobało to opowiadanie tylko wg za łatwo przyszło dostanie się do obozu
Ponieważ zrobiłem wszystko co kazał mi zrobić Thorus, pokonałem Bulida i poznałem dużo osób z Obozu
-Hmm. Zgoda będziesz cieniem idź do Kruka po struj.
Diego poszedł do Kruka
-Masz struj cienia będzie cię chronił. Thorus wyda ci misję.
 

Yezo

Active Member
Dołączył
19.10.2004
Posty
1604
No opowiadanie całkiem, całkiem. Fajnie opisane dzieje Diega i kilka szczegółów , o których nawet nie myśałem . Opowiadanie mi sie podobło, było ciekawe i miło to coś w sobie. Jednak całośc zepsuły dosyć liczne błedy. Pozatym wszystko w porzadku. Trzymaj tak dalej
biggrin.gif
 

Mattias

Member
Dołączył
28.1.2005
Posty
159
Moimzdaniem to opowiadanie jest dobre ale nienajlepsze gdyz wychwyciłem dużo błędów które oszpecają ten tekst. Jednak opowiadanie jest ciekawe Fajne są te przygody Diega na nie które myślę że sam bym nie wpadł trzymaj tak dalej.
smile.gif
 

Johny

Member
Dołączył
23.1.2005
Posty
61
A mi sie podobalo. Fabula fajna, błędów niewiele. Ale kilka rzeczy mnie rozdrażniło, nie powiem co bo to tajemnica zawodowa :twisted:
 

Seba Hryna

Member
Dołączył
14.2.2005
Posty
32
Genialne opowiadanie mam nadzieje ze zechcesh zrobic jeshcze C.D. albo przygody innego ze znanych bohaterow
 
A

Anonymous

Guest
QUOTE Diego

-Ponieważ zrobiłem wszystko co kazał mi zrobić Thorus, pokonałem Bulida i poznałem dużo osób z Obozu
 
A

Anonymous

Guest
Czemu ja tak szybko nie moge dolaczyc??????Pokonam kharima
i poznam wplywowych ludzi pojde do gomeza powiem przyszedlem zaoferowac swoje uslugi i...zdyhcam
 

Kenshi

Member
Dołączył
28.1.2005
Posty
119
ee? idxz do diega.. pozniej do thorusa pozniej do zamku poziej do kruka i jak kruk zagadnie do ciebie to wtedy idz do gomezxa bo tak to lipa
 
Do góry Bottom