No cóż, temat dość religijny (a nawet całkowicie), a że mamy tu trochę i ateistów i satanistów to powinno być ciekawie 
Dwa lata temu miałem okazję być na pewnego rodzaju rekolekcjach, właśnie z charyzmatykiem. Jest to człowiek który uzdrawia, i to widocznie. No więc, ta osoba która nazywa się O. James Manjackal, jest z Indii, znana jest jako jeden z najbardziej znanych charyzmatyków na całyum świecie. Głoszą oni ewangelię na całym świecie. I co do tych rekolekcji... Uczestniczenie w czymś takim... Jest niesamowite. To nie jest jakaś zwykła msza. Msza była dopiero na sam koniec tych rekolekcji. Ale... Ten mistycyzm, to, jak ojciec tłumaczył o wierze, o własnym świadectwie... Hm, to trzeba przeżyć. Ponadto, sa takie filmiki na youtube, ale ja w czymś takim uczestniczyłem. momencie gdy nakładał ręce... działo się coś takiego: gość padał na plecy i wstawał po kilku sekundach...
Wiele uzdrowień było właśnie dzięki niemu.. Między innymi ktoś z mojej rodziny. Co myślicie o tym?
PS. Ojciec ten, jest misjonarzem. Charyzmatykiem został, ale to trzeba byc na rekolekcjach lub posłuchac płyt czy coś w tym guście. Mam nadzieję, że nie weźmiecie mnie za fanatyka
W "tych czasach" pogłaskanie ucznia po głowie jest pedofilią 
PPS. Z rana opowiem jeszcze trochę ; p teraz późno
Dwa lata temu miałem okazję być na pewnego rodzaju rekolekcjach, właśnie z charyzmatykiem. Jest to człowiek który uzdrawia, i to widocznie. No więc, ta osoba która nazywa się O. James Manjackal, jest z Indii, znana jest jako jeden z najbardziej znanych charyzmatyków na całyum świecie. Głoszą oni ewangelię na całym świecie. I co do tych rekolekcji... Uczestniczenie w czymś takim... Jest niesamowite. To nie jest jakaś zwykła msza. Msza była dopiero na sam koniec tych rekolekcji. Ale... Ten mistycyzm, to, jak ojciec tłumaczył o wierze, o własnym świadectwie... Hm, to trzeba przeżyć. Ponadto, sa takie filmiki na youtube, ale ja w czymś takim uczestniczyłem. momencie gdy nakładał ręce... działo się coś takiego: gość padał na plecy i wstawał po kilku sekundach...
Wiele uzdrowień było właśnie dzięki niemu.. Między innymi ktoś z mojej rodziny. Co myślicie o tym?
PS. Ojciec ten, jest misjonarzem. Charyzmatykiem został, ale to trzeba byc na rekolekcjach lub posłuchac płyt czy coś w tym guście. Mam nadzieję, że nie weźmiecie mnie za fanatyka
PPS. Z rana opowiem jeszcze trochę ; p teraz późno