[Anime]Clannad

Crisis

Strażnik Magów Wody
VIP
Redakcja
Dołączył
17.11.2006
Posty
453
Od razu mówię, że nie wiem ile ten post mi zajmie.Mógłbym to skrócić używając pytań i odpowiadać na nie, ale nie zrobię tego.
icon_razz.gif
Szkoda zabawy! ^^

Ogólnie rzecz biorąc to wiecie już o jakim anime ten temat - Clannad, dzieło Kyoto Animation stworzone na podstawie gry Visual Novel o tym samym tytule. No i tutaj mam do was pytania:
Oglądaliście to kiedyś? Co sądzicie o tym anime? Czy płakaliście na smutniejszych odcinkach? Kto jest waszą ulubioną postacią? Zapraszam do tematu i dyskusji! :]

Ja swoją przygodę z Clannad zacząłem ponad dwa lata temu. Szukałem dobrych anime, a wtedy oglądałem tylko takie gnioty jak Naruto czy Bleach. Miałem jednak ochotę na coś innego, poważniejszego, śmieszniejszego. No i właśnie wtedy kumpel powiedział: Air, Clannad, Kanon. Zaczęło się właśnie w taki sposób. Jako pierwsze wybrałem Clannad. Dobrze zrobiłem. Pierwsze wrażenie było jednak pełne niepewności - myślałem sobie coś w stylu: "Przecież to nie dla mnie, za mało akcji będzie" itp. W końcu wtedy byłem tylko na Naruto, Bleach i Dragon Ball. Z czasem jednak, nie wiem sam kiedy i jak, zatraciłem się w świecie Okazakiego Tomoyi. Wciągnęło mnie. Już wtedy wiedziałem, ze oglądam coś wielkiego, dzieło, które pozostanie w mojej pamięci. Tak się stało.
Co polubiłem w Clannad? Przede wszystkim to, że mimo iż są elementy fantastyczne, jak na przykład ten "Inny Świat", który możemy podziwiać w samych odcinkach oraz samym zakończeniu drugiej serii. Jednak do rzeczy. Za co polubiłem Clannad? Nie mogę określić, za całokształt. Nie jestem w stanie powiedzieć co mi się w tym anime NIE podobało. Pokochałem wszystko, od postaci, przez kreskę i świat, po historię oraz humor. Świetnie wyglądające anime, kreska bardzo ładna, pasująca do samej historii całego dzieła.
Postacie są nieziemskie one wręcz żyją jakby były realne. Przeżywają dobre i złe chwile. Śmieją się i płaczą. Jak my w życiu rzeczywistym. Poza tym na przykład główny bohater, Okazaki Tomoya widać jak wraz z kolejnymi odcinkami zmienia się, dojrzewa, zakochuje się. zmienia się z osoby wręcz bliskiej od wydalenia ze szkoły na godną pochwał. Tak jest ze wszystkimi postaciami w Clannad, one są niczym rzeczywiste (no może poza Tomoyo, ona to jest raczej wzięta z Dragon Balla lol xd).
Jak już wcześniej napisałem, w Clannad są elementy humorystyczne (na których naprawdę można się pośmiać) oraz elementy smutne, które dosłownie doprowadziły mnie do łez. Clannad był pierwszym i jedynym anime, które starło w proch moją maskę. Nie płakałem na niczym, wytrzymywałem wszelkie filmy, pogrzeby, śluby bliskich osób czy skaleczenia czy złamania (choć tutaj jest inaczej, mam wyższy próg bólu, mniej bólu czuję od innych ludzi xD), nie doprowadzało mnie to łez, ale Clannad tak. Czemu tak się dzieje? Realne postacie, dobrze dopasowana muzyka, łzawa historia. Wszystko to sprawia, że czujemy się niczym świadkowie tych rzeczy, jakbyśmy sami je przeżywali. Nie będę zdradzał tak naprawdę głównego punktu anime, ale wierzcie mi, w Clannad są miejsca, w których łzy lecą strumykami.
Historia natomiast, fabuła jest świetnie zrobiona. Wprawdzie pierwsza seria sprowadza się do jednej serii - sprowadzenia Nagisy na scenę i odegrania sztuki teatralnej, jednak po drodze są inne, również ciekawe wątki - Fuko, Kotomi, Tomoyo. Ładnie się to komponuje, nie ma sprzeczności, wszystko ładnie się lepi w piękną całość. Jednak to druga seria jest lepsza. Przedstawia on rozwój związku Nagisy i Tomoyi, gdzie jak w pierwszej części również są inne przeplatające się z tym wątki. Finał anime jest nieziemski, nie z tej ziemi i osobie, która pisała scenariusz (do gry i do anime) należałoby dać nagrodę, jest to bowiem geniusz jakich mało. Końcówka jest świetna i kończy się sad-happy endem. ;>
Będę kończył już tak naprawdę. Napiszę tylko, ze uważam Clannad za anime, jak dla mnie, doskonałe. Nie spotkałem się z drugim takim anime, które wstrząsnęłoby mną w taki sposób. Na mojej własnej liście przebojów anime, Clannad jest lata świetlne przed drugim miejscem. Najlepsze anime w historii? Według mnie tak...

Moja ulubiona postać: Okazaki Tomoya za całokształt, za widoczną zmianę postaci, za osobowość i siłę oraz... to, że zachowuje się jak człowiek (a w anime realne postacie to rzadkość xD).

Przerwę to, macie do mnie jeszcze jakieś pytania o to anime, zadawajcie. Odpowiem na pewno!
icon_smile.gif
Wyszło mniej niż się spodziewałem, cieszcie się. ;P

Pozdrawiam, Crisis.
 

Biafra

Balotelli
Weteran
Redakcja
Dołączył
8.10.2010
Posty
2677
Oglądałem serial X, o smokach nieba i smokach ziemi. Ogólnie zbliża się koniec świata, a wybraniec Kamui ma zadecydować, czy świat się odnowi po przez totalne zniszczenie, czy zostanie taki sam, unikając milionów ofiar...
Bardzo dobra seria i wydawało mi się że to robiła (tworzyła) grupa nazywająca się Clannad, bo takiego anime nie oglądałem. Jak coś wiesz na temat tego co napisałem, to mnie oświeć. Wtedy będę mógł się podzielić szerszymi wrażeniami z X, gdyż to jeden z niewielu na prawdę wartościowych seriali anime.

edit:

eee sorry, Clannad pomylił mi się chyba z Clamp, a to zmienia cały wydźwięk posta ;)
 
Do góry Bottom